Pyszny z mięsistym i miękkim środkiem a na wierzchu chrupiąca skórka. Te kilka słów powinno wystarczyć, abyście mieli ochotę upiec ten chleb. Bardzo nam smakował i jeszcze nie raz zagości na naszym stole. Za przepis dziękuję Eli z kartoflanego pola a wszystkim bardzo polecam ten chlebek!
Składniki na dwa bochenki:
Zakwas (przygotowany wieczór przed pieczeniem):
- 116g maki żytniej
- 116g wody
- 10g zakwasu podstawowego
Zaczyn:
- 388g maki chlebowej pszennej
- 1g świeżych drożdży
- 1g soli
- 270 ml wody
Ciasto właściwe:
- cały zakwas
- cały zaczyn
- 388g maki pszennej chlebowej
- 78g maki żytniej
- 10g smalcu wieprzowego
- 10g świeżych drożdży
- 300 ml wody
- 21g soli
Dzień przed pieczeniem przygotować zakwas i odstawić na ok. 18 godzin w temperaturze pokojowej.
W tym samym czasie zrobić zaczyn: wszystkie składniki połączyć razem i odstawić na 2 godziny w temperaturze pokojowej a następnie wsadzić do lodówki na 16 godzin.
W dniu pieczenia:
Wymieszać w misce obie mąki, dodać smalec, zakwas i zaczyn. Drożdże rozpuścić w wodzie i wlać do miski. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i wyrobić przez ok 8 minut. Następnie dosypać sól i wyrabiać przez kolejne 4 minuty. Ciasto powinno być gładkie i odstawać od miski. Gotowe ciasto przełożyć do naoliwionej miski i odstawić pod przykryciem do wyrośnięcia na 30 minut. Po tym czasie wyjąć ciasto na posypany mąką blat, odgazować i złożyć i wsadzić ponownie do miski na 15 minut.
Podzielić ciasto na 2 części i uformować dwa bochenki. Wsadzić chleby do wysypanych mąką koszy do wyrastania, złączeniem do góry.
Odstawić pod przykryciem do wyrośnięcia (chleb powinien podwoić swoją objętość).
Na najniższą półkę piekarnika postawić naczynie z wodą, nagrzać piekarnik do 240°C. Wsadzić chleb i piec przez 10 minut, następnie obniżyć temperaturę do 200°C i piec kolejne 40 minut. W połowie pieczenia uchylić na chwilę drzwiczki, aby wypuścić parę. Wyjąć z piekarnika, pozostawić na kratce do całkowitego wystudzenia. Upieczony chleb powinien mieć rumianą skórkę a postukany od dołu powinien wydawać głuchy dźwięk.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Jaki wspaniały chlebuś,poproszę o chrupiącą pietkę 🙂
Chlebek wygląda rewelacyjnie – gratulacje 🙂
Jaki ten chlebuś pracochłonny, ale z tego co widzę i czytam, to warto.
A co to znaczy “odgazować”? Chodzi o uderzanie ciastem o blat?
A tam pracochłonny!:) Ale za to jaki dobry:) Tak, odgazować, to uderzyć ale bardziej pięścią w ciasto…
Pozdrawiam:)
piękny bochenek. bardzo apetyczny miąższ
haaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! A ja właśnie dziś go zrobiłam i był pyyyyyysznyyy!!!! Z pełną świadomością piszę “był” bo została tylko piętka 😉 Jeden poszedł do rodziców, a po drugim tylko zapach i okruszki na desce zostały 😀
Brawo!! Gratuluję szybkości w działaniu!:) Bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu i się nie zwiodłaś:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Asiu piękny chlebek.Ja następnym razem też taki upiekę bo bardzo apetycznie mi ten chlebek wygląda
kusi. Ale ja nadal nie mogę się zebrać na zakwas…
Zbierz się i zrób, nie pożałujesz:)
Piekny chlebek i piekne zdjecia. Az chcialoby sie porwac kromeczke:)
😀 a ja właśnie wertowałam mój segregatorek z przepisami na chleb jutrzejszy 🙂 I bach drugim okiem wypatrzyłam u Ciebie 🙂 Zatem jutro będzie i u mnie (choć na śniadanie nie zdążę) 😀 Pozdrawiam 🙂
Super!! Koniecznie daj znać jak wyszedł:)
Pozdrawiam
Super, ze skoruystalas z przepisu, i ze sie spodobal 🙂
O, to ten będzie następny w moim chlebowym życiorysie. 😉 Idealnie Ci się udał! 🙂
pięknie wygląda, taki jak lubię :), posmarowany masełkiem mniam
wygląda przepysznie
O rany czuję jego zapach:) Bardzo apetyczne zdjęcia! Ach, i ta chrupiąca skórka…działa na wyobraźnię:)
niehumanitarne jest pokazywanie takiego chleba jak ja jeszcze bez śniadania! wygląda wspaniale 🙂
wygląda przecudnie i przepysznie!!
porywam kromeczkę na śniadanko 🙂