Miałam ochotę na drożdżowe, ale już od jakiegoś czasu chodziła za mną szarlotka. Więc postanowiłam poszperać i znaleźć taką, która mi podpasuje. Szukałam, szukałam aż znalazłam. I wtedy okazało się, że nie zabrałam od przyjaciółki torby pełnej jabłek:(. I znów miałam problem. Ale pomyślałam, pokombinowałam i oto proszę – są! Pyszne, mięciutkie i pachnące bułeczki. Dwa w jednym – drożdżowe i szarlotka:) Bułeczki są wyśmienite i mogę powiedzieć tylko tyle, że zniknęły jeszcze zanim dobrze wystygły. Polecam bardzo!
Przepis znaleziony tutaj lekko zmieniony.
Składniki na 9 bułeczek:
- 250g mąki
- 20g świeżych drożdży
- 1,5 łyżki cukru
- 125ml ciepłego mleka (nie gorącego!)
- szczypta soli
- 100g masła
Nadzienie:
- 2 średniej wielkości jabłka
- 1,5 łyżeczki cynamony
- 2 łyżki brązowego cukru
- 50g roztopionego masła
Do misy miksera przesiać mąkę, zrobić w niej dołek, wsypać rozkruszone drożdże, cukier, sól i zalać połową ciepłego mleka. Wymieszać lekko z niewielką ilością mąki tak, by powstała konsystencja gęstej śmietany. Odstawić na 15 -20 minut. W pozostałym mleku rozpuścić masło. Po tym czasie, kiedy rozczyn ruszy, wlać resztę mleka z masłem i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na 1- 1,5 godziny.
Jabłka obrać, wyciąć gniazda i pokroić w drobną kostkę. Wymieszać z cynamonem. Masło roztopić.
Gotowe ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach 40×25 cm. Na wierzchu rozsmarować roztopione masło, posypać brązowym cukrem i wyłożyć równomiernie jabłka. Zwinąć jak roladę. Pokroić na 9 równych kawałków. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić pod przykryciem na 20 minut. Po tym czasie posmarować bułeczki rozmąconym jajkiem. Można posypać grubym cukrem.
Piec w temperaturze 195°C przez 20-25 minut. Studzić na kratce.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Akcja “Sezon na jabłka”.
Bułeczki fantastyczne. Nie wymagają zbytniego zaangażowania, a udają się doskonale. Właśnie tak maślanego przepisu szukałam. Wcześniejsze eksperymenty kończyły się rozpływającą się mazią (smaczną, ale nie można jej było wałkować, czy formować z niej bułeczek).
Przypadkowo zmieniłam ilość jabłek (z rozpędu obrałam zbyt wiele) i moje “ślimaki” miały więcej owoców niż ciasta – polecam – też pyszne.
Jedyną wadą jest szybkie znikanie bułeczek… pozostaje po nich tylko piękny zapach 🙂
Dziękuję za smakowity przepis.
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie:)
upiekłam no i bardzo dobrze, bo są obłędne, kolejny świetny przepis 🙂
kolejny Twój wspaniały przepis, wczoraj piekłam na kolację, polecam wszystkim ! 🙂 Wesołych Świąt kochana ! 🙂
oki Asiu, dzięki za info, dobranoc 🙂
fantastyczne muszą być, tylko nigdzie nie mogę dorwać grubego cukru, mam kandyzowany, tylko czy będzie sie nadawał i nie zepsuje efektu? ://
Jeśli nie jest zbyt wielki, to może będzie ok. Ja swój gruby kupiłam w carrefour, tam jest na pewno.
Wlasnie upieklem te cudenka zrobilem dwie blachi i……… zjadlem zaledwie dwie sztuki nie wiem gdzie sie podziala reszta 😉 , naprawde swietne
Hehehe… znikające bułeczki:)
Pozdrawiam:)
hehee wlasciwie, to polecam jednak z tymi bananami 😀 przepis super, będę robić, ale dodałabym więcej cukru niż tylko 1,5 łyżki do ciasta 😉 ja dodałam 3, ale i tak są light 😉 chyba, że ktoś dosypie więcej cukru do tych jabłek czy bananów 😉 Duńczycy robią z masłem, miodem, cukrem i cynamonem 🙂
rany jakaś nieokrzesana jestem 😀 rozwałkowało się, ale zrobiłam z bananami zamiast z jabłkami i strasznie się porozwalały na boki haha 😀 taka rada dla pozostałych – banany nie są najlepszym eksperymentem 😉 ciekawe czy coś z tego wyjdzie 🙂 jak na razie strasznie urosły ! żeby mi się te banany nie spaliły !
kurcze 🙁 chyba tylko mi nie wyszlo – jestem na etapie rozwałkowywania, ale to co mi wyrosło jest lepiącą masą… no co mam zrobić – chyba dodam mąki 🙁 kuuuuuurrczzeeee
Dziękuję za przepis świetne wyszły!;]
kocham wszytko co duńskie!
na widok Twoich bułeczek ślinię się obficie:)
są pycha! Ukochany nie lubi ciasta drożdżowego a to wcina ze smakiem 🙂
Bardzo się cieszę! Dziękuję i pozdrawiam:)
to ja dziękuję 🙂 tylko że niebawem przyda mi się dieta 😀 próbowałam robić z dżemem mirabelkowym bo mnie naszło o 2 w nocy na pieczenie – są bardzo dobre ale jednak brakuje w nich tego cynamonowego aromatu – zatem jabłka rządzą 🙂
a robię je 2-3 razy w tygodniu teraz 😛
Podziwiam! 2-3 razy w tygodniu!! No, no:) Brawo!
Z wyglądu podobne nieco do szwedzkich kanelbulle 🙂
Mniam… Az zrobilam sie glodna! Jak tylko skoncze z dynia i figami zabieram sie za Twoje buleczki! Pozdrowinka:)
Będzie mi miło:) Pozdrawiam:)
Kuszące i śliczne:) Muszę kiedyś zrobić
wyglądają bosko!
Asiek! Są cudne! Jeśli smakują tak jak wyglądają, to chcę je upiec! 😀 może w poniedziałek? jupi!
:*
Takie trochę ślimaczki 🙂 Bardzo ładne 🙂
właśnie czegoś takiego szukałam! już zabieram się do robienia 😉
zapisuję 🙂 matko… ale Ty kusisz 😉
Chętnie upiekłabym te bułeczki, ale trochę boję się wyrabiania bo mam kilka nieudanych prób z ciastem drożdżowym za sobą… Ile, mniej więcej, powinno wyrabiać się to ciasto
i czy ręcznie czy mikserem?
Dosłownie pachną mi przez monitor! Mniam! Pozdrowienia 🙂
Wyglądają rewelacyjnie!:)
W nogę motyla, są super! Przepis już druknięty. Dzięki za pomysł ;]
jakie śliczne :), popijam kawę i wizualizuję sobie Twoją drożdżówkę 😀
Pysznie wyglądają 🙂 Już chce taka jedną;P
Wyglądają obłędnie – bardzo apetyczne fotografie:) Zapisuję przepis!
Bardzo ciekawe drożdżówki, takie nietypowe! Strasznie lubię ciasto drożdżowe z jabłkami! 🙂
o kurczątko, jakie pyszne! wiedziałam co mówię tak się wczoraj wpraszając 🙂 może i jak upiekę takie?
Pieczcie dziewczyny, bo są pyszne!!!!
zrobię! tak juz postanowione , zrobię je w weekend!
Bartek się ucieszy jak wróci z wypadu z dziadkami 🙂