Ciasto z jabłkami chodziło za mną już od jakiegoś czasu. Tylko nie do końca wiedziałam, czego tak naprawdę chcę. I gdy znalazłam to ciasto, długo się nie zastanawiałam. Bo co z tego, że teraz nie sezon na jabłka? Jak mi się właśnie jabłek zachciało:). Delikatny biszkopt, jabłka otoczone kwaskowatą galaretką, a na wierzchu słodki krem budyniowy, posypany chrupiącym kokosem (musiałam się mocno hamować, żeby nie wyjeść całej posypki). Wspaniałe. Zresztą, przekonajcie się sami. Polecam bardzo!
Przepis znaleziony na blogu O pysznym jedzeniu.
Składniki na biszkopt:
- 5 jajek (osobno żółtka i białka)
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- pół szklanki mąki tortowej
- pół szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodać dodawać partiami cukier, cały czas ubijając. Następnie dodawać po jednym jajku, miksując po każdym. Mąkę z proszkiem przesiać i dodać do masy jajecznej, delikatnie wymieszać na najniższych obrotach miksera.
Blaszkę o wymiarach 25x30cm (piekłam w 25×25, ale ciasto wyszło bardzo wysokie i miałam problem ze zmieszczeniem masy budyniowej, więc proponuję większą blachę) dokładnie wysmarować tłuszczem, dno wyłożyć papierem do pieczenia. Przygotowany biszkopt przełożyć do blaszki, wyrównać.
Piec w temperaturze 170°C przez 35 minut, lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika, ostudzić.
Masa jabłkowa:
- 3 galaretki cytrynowe (paczka 75g)
- 5-6 średniej wielkości jabłek
- 3 szklanki gorącej wody
Galaretkę rozpuścić w 3 szklankach gorącej wody. Jabłka obrać, wydrążyć gniazda i zetrzeć na tarce, na grubych oczkach. Wsypać do gorącej galaretki i wymieszać. Gdy galaretka zacznie tężeć, wylać ja na ostudzony biszkopt.
Krem:
- pół litra mleka
- pół szklanki cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka mąki pszennej
- 200g miękkiego masła
Z pół litra mleka odlać pół szklanki i rozprowadzić w nim mąki. Resztę mleka zagotować z cukrem i wanilią. Do gotującego mleka wlać masę mączną i ugotować budyń. Ostudzić.
Miękkie masło utrzeć na puch, dodawać po łyżce zimnego budyniu. Zmiksować na gładką masę. Gotowy krem wyłożyć na galaretkę.
Posypka:
- 100g wiórków kokosowych
- 3 łyżki cukru
- 100g margaryny lub masła (proponuję dać mniej, tak z 70g, bo bardzo dużo masła zlałam)
Wszystkie składniki na posypkę zarumienić na patelni, stale mieszając. Przestudzić, zimną posypać krem.
Ciasto schłodzić w lodówce kilka godzin, a najlepiej całą noc.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Ja też mam problem z galaretką, ponieważ nie chce mi stężeć – nawet po dodaniu dwóch porcji żelatyny. Zastanawiam się czy to nie zależy od kwasowości jabłek (tak jak np. nie można zalewać kiwi galaretką, bo nie wyjdzie). Mam jeszcze pytanie odnośnie kremu budyniowego – mój prawie się zważył – wydaje mi się, że mój proces miksowania trwał troszkę za długo, czy to może być przyczyna złej konsystencji masy.
Biszkopt natomiast wyszedł wspaniale – musiałam odciąć z 1.5cm, bo wyszedł za wysoki. Mam nadzieję, że galaretka mi się w końcu uda, bo nie mogę się doczekać tego ciasta. 🙂
Galaretka na pewno w końcu stężeje (wsadź ją do lodówki, ale pilnuj czasu, żeby nie stężała zbytnio), a co do kremu, to tak, zbyt długie miksowanie mogło spowodować jego zwarzenie…
Dziękuję! Faktycznie stężała!
Witaj Najsłodsza Babeczko.
Mam pytanie…czy nie potrzeba nasączać biszkoptu ? czy nie będzie zbyt suchy?
czy masa jabłkowa wystarczy aby go zmiękczyć?
Pozdrawiam.
Beata
Ja swojego nie nasączałam, bo jabłka z galaretką są wilgotne, ale jeśli się boisz, że będzie za sucho, to oczywiście możesz trochę nasączyć biszkopt.
Pozdrawiam:)
Ciasto jest przepyszne ! Jestem początkującą w dziedzinie pieczenia ciast i muszę przyznać, że biszkopt wyszedł mi za drugim razem, może dlatego że należy go włożyć do jeszcze rozgrzewającego się piekarnika (przynajmniej mi tak wyszło) ale reszta wyszła wyśmienicie! Polecam!
Babeczko, ratuj!
moja galaretka nie chce zastygnąć. Nie wiem co źle zrobiłam.
Nie wiem co mogło pójść nie tak, ale mam nadzieję, że jednak galaretka zastygła…
Jest idealna! Uwielbiam takie szarlotki <3
Zrobiłam, jestem zachwycona. Ciasto zostaje na dłużej w moim menu na różne okazje jak i bez okazji. Przepyszne i bardzo efektowne. Dziękuję za przepis. Pozdrawiam 😀
Dzięuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie:)
Wykonałam je przed chwilą i już nie mogłam się powstrzymać od skosztowania chociaż kawałka. Pychotka!!! Zobaczę, co powiedzą inni konsumenci mojego ciasta.
Dziękuję za przepis i pozdrawiam cieplutko w ten mroźny dzionek. Renia
Wczoraj upiekłam i powiem szczerze, że ciasto jest naprawdę wyjątkowe. Wszystkim bardzo smakowało! Wszystkie pani przepisy są warte tego by je wypróbować. Dziękuję za inspiracje:)
Cieszę się, że ciasto smakowało. Bardzo dziękuję za miłe słowa:)
Pozdrawiam serdecznie!
Witam! Ciasto bardzo przypomina Trociniaka,z tym ze tutaj w tym ciescie sa galaretki agrestowe.Pozdrawiam! Dodam ze ciasto jest bardzo smaczne.
Już ktoś tu mówił o takiej nazwie, ja jej wcześniej nie znałam. Ale w sumie nie ważne jak się zwie, ważne, że dobre:)
Pozdrawiam:)
ciasto ciekawie wygląda…mam pytanie, te proporcje na jaką blaszkę są? (wymiary).
Zawsze podaję wymiary w przepisie:) 25x35cm
Pięknie wygląda,zaraz lecę po składniki i piekę,mam nadzieję ,że wyjdzie pyszne:)
Jak już wcześniej wspomniałam byłam zachwycona tym ciastem, gdy kolejny raz naszła mnie na nie ochota okazało się że w lodówce był brak mleka, masła, no i wiórków kokosowych…lecz zostały mi 2 woreczki śmietanki 30% i czekolada deserowa…
A więc zamiast kremu budyniowego z prażonymi wiórkami ubiłam bita śmietanę z 3 łyżkami cukru pudru i 4 łyżeczkami żelatyny a na wierzch posypałam startą czekoladę..
Wyszło równie rewelacyjnie jak ta pierwsza wersja ! Naprawdę gorąco polecam !
Przez te “eksperymenty”teraz będę miała ogromne dylematy za każdym razem a mianowicie którą wersję wybrać 😉
Wyobrażam sobie, jak musi smakować z bitą śmietaną:) No i dylemat rzeczywiści:)
Pozdrawiam serdecznie!
To ciasto ma swoją nazwę – nazywa się “trociniak”
Może i tak, ja go nie znałam pod taką nazwą, więc nazwałam po swojemu:)
Pozdrawiam.
Ciasto wyszło PRZEPYSZNE i wyjątkowo delikatne! ;D
Mi w szczególności przypadło do gustu takie wyjęte na kilkanaście minut z lodówki, jest wtedy takie mięciusie i rozpływające w ustach…:>
Jeszcze nigdy nie udało mi się upiec tak puszystego biszkoptu jak ten 😉
A posypka ? Mmmm….teraz już wiem co będę przyrządzała gdy w domu brak składników a nachodzi nas chęć na coś słodkiego, naprawdę jest pyszna 😉
Ciasto warte uwagi GORĄCO POLECAM!!! ;]
Bardzo się cieszę, że ciasto smakowało:) Ja też nie mogłam się oprzeć tej posypce:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wspaniały przepis…zrobiłam …teraz spróbuję z wiśniami:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę! A jak zrobisz z wiśniami, to daj znać bo doszły mnie słuchy, że wychodzi lekki zakalec.
Dziękuję i pozdrawiam:)
Zrobiłam z wiśniami i galaretką wiśniową. Zakalca ani śladu:)
Pycha… wzięłam wiśnie – szklanki.
Jeszcze raz dzięki za przepyszne ciasto… będzie u mnie w różnych odmianach:)
Pozdrawiam:)
Zrobiłam w weekend 😉
Cieszę się, mam nadzieję, że smakowało?
Pozdrawiam!
Ja nie będę obiektywna, bo obecnie jestem w ciąży na etapie mdłości i nudności i nie najlepiej ciasto na mnie wpłynęło… ale! Wszystkim smakowało, łącznie z tym, że zostałam przez trzy osoby poproszona o przepis.
Hihihi, czyli dzidziusiowi w brzuszku nie posmakowało:) Ale cieszę się, że mimo to inni byli zadowoleni:)
Pozdrawiam!
Nie jestem wielką fanką ciasta z jabłkami. Nawet za pyszną szarlotka mojej mamy nie do końca przepadam. Ale muszę przyznać, że ten przepis mnie zaciekawił i postanowiłam go wypróbować. Ciasto zrobiło doskonałe wrażenie nie tylko na mnie, ale również na całej mojej rodzinie, która mogła spróbować mojego wypieku w niedzielne popołudnie w ogrodzie. Połączenie budyniu z jabłkami oraz kokosem daje doskonały smak. Polecam.
Bardzo miło się czyta takie komentarze. Cieszę się, że mimo niechęci do ciasto z jabłkami, jednak się odważyłaś je zrobić. Ale najbardziej się cieszę, że smakowało:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję!
Ależ u mnie jak najbardziej sezon już się zaczął na jabłka z powodu ich wczesnego spadania z drzew, nie wiem czy to upał czy co…u nas szarlotka co parę dni;) Twoja bardzo apetyczna..pozdrawiam
Wygląda apetycznie,robię podobny jabłecznik tylko ostatnio użyłam prażonych jabłek z Ldl a i wyszło super.
Jaka jest jednostka miary galaretki cytrynowej w przypadku masy jabłkowej?? To po prostu mówi 3. Dzięki.
I used 75gram lemon jelly pack.
Dziękuję!
Przepraszam, więc masz na myśli 3 x 75 gramów lub łącznie 75 gramów? Wybacz moją niewiedzę!
3 x 75g
No problem 😉
Uwielbiam warstwy…Nie mogę się doczekać weekendu, na pewno trzeba będzie to zrobić wcześniej.
bajeczna! szczególnie masa jabłkowa zachwyca
No właśnie tak myśle żeby Teściowi na imieny zrobić. Myślałam że będe musiała wymienić po prostu galaretke na inny smak, ale dodam cukru,dziękuje.
🙂
Jeszcze będe dociekliwa (za co przepraszam). Przepis spisany, tylko tak się zastanawiam czy przez te galaretki cytrynowe ciasto nie jest kwaskowe albo mało słodkie?Bo my lubimy na bardzo słodko ;-).
A dociekaj, w końcu po to właśnie jestem tu:) Jabłka w galaretce cytrynowej nie są słodkie, jeśli faktycznie lubicie ‘na słodko’, to możesz dodać sobie do smaku do niej cukier. Możesz też zrobić po prostu słodszy budyń, też dodając cukier:) A jak zrobisz, to koniecznie się pochwal!
Pozdrawiam:)
mistrzostwo świata! wow.
Migdały-cudownie, bo uwielbiam,dziękuje za odpowiedź,jak tylko skończe z moją dietą-piękę.
A ja jednak wolę szarlotkę w tradycyjnej wersji 😉
Ja w sumie też, ale taka odmiana, może być miła:)
Przepyszne ciasto:)
Wygląda tak apetycznie, że aż chcę się skusić 🙂
Ja to mam szczęście! Zamieszkując w nowym domu nie wiedziałam, że to Asia będzie moją sąsiadką. A teraz, jestem nieoficjalnym kiperem Jej ciast:) I powiadam Wam, KAŻDE jest niezwykle pyszne. Szarlotka była wprost boska! Mój Mąż jest oddanym fanem twórczości Asi:)))
Gabrysiu, dziękuję Ci za przemiły komentarz i odwiedziny!:) Normalnie aż się zarumieniłam!:) Ja też się cieszę, że jesteśmy sąsiadkami, bo mam na kim teraz ‘trenować’ i uczyć się:)
świetne! efekt końcowy powalający
Wygląda bosko! Pytanko malutkie, czym można zastąpić wiórki kokosowe? Niestety nie jestem ich w stanie przełknąć a to ciacho mam chęć zrobić.
Ja bym zastąpiła płatkami migdałowymi, ale już bez cukru i masa, tylko bym uprażyła na suchej patelni, wg mnie będą pasowały idealnie:)
cudna, piękne, apetyczne zdjęcia, też wbrew panującym owocom sezonowym chętnie spałaszowałabym jakąś szarlotkę. Robiłam bardzo podobne ciasto, trociniaczka, z tym, że biszkopt przecinałam na 2 blaty i krem budyniowy stanowił 2 warstwy.
Taka wersja musi być jeszcze pyszniejsza!
Fantastyczna Asiu!!! Taka elegancka i ten kokos…. mmmmm…. uwielbiam 🙂 To musi być pyszne 😀 Pozdrawiam Cię cieplutko !!!!!
PS. a jak tam ząbek?
Dzięki Eliza!:)
Ząbek dalej męczony przez dentystkę, ale idzie ku lepszemu mam nadzieję:)
Wow… Jaka wysoka ta szarlotka!! Cudna 🙂
Ten krem strasznie mnie zachęca do spróbowania:)))
piękne ciacho! wygląda niesamowicie!:)
boskie!!
no ciekawe ciekawe 😉 musi być pyszne to ciasto :))) pozdrawiam
Moja droga zjadłabym sama całą blachę takiego ciasta:) IDEALNE!!!
Eee… nie dałabyś rady:) ale chciałabym to zobaczyć:)
Bardzo mi się podoba to ciacho… tylko już kombinuję jak zmniejszyć ten biszkopt, bo nie przepadam za ciastami na takim wysokim biszkopcie – zapychają mnie niemiłosiernie i potem mam czkawkę 🙂
I oczywiście już mi się otworzyła szufladka “kombinacje” i po głowie chodzą mi porzeczki w galaretce porzeczkowej… Aleś teraz Asiu narobiła, nie tylko ślinianki ale i wyobraźnię mi pobudziłaś 🙂
Ha! Myślisz, że tylko Tobie można działać na zmysły i wyobraźnie innych? Nie, ma tak dobrze:) Jak widać, mi się też to czasem udaje:):)hihihihi! I bardzo się z tego cieszę. A biszkopt też bym zmniejszyła następnym razem, bo wyrósł mi ogromnie, i tak połowę ścięłam. Z innymi owocami też będzie super! Czekam więc, co wymyślisz:):)
Taka torcikowa szarlotka! Pyszności i jak pięknie się prezentuje!
To fakt, prezentuję się bardzo ładnie:)
Jaka doskonała! Piękna ,pyszna, pachnąca. O tak, rozmarzyłam się.
Pozdrawiam:)
Majanko, to bierz kawałek i ciesz się smakiem:)
Nie dziwię się , że Ci się zachciało TAKIEJ szarlotki – sama bym zjadła chętnie kilka kawałków !
To co , że nie pora 😉 [ kiedyś latem zdarzyło mi się upiec piernik, bo miałam na niego ogromną ochotę ] 🙂
Oj tak, ja też mam czasem ‘odpały’… :):)
Wygląda iście królewsko! 🙂
normalnie… szczęka mi opadła!