Po świątecznym przejedzeniu postanowiłam poszukać czegoś szybkiego i smacznego, czegoś, co sprawdzi się również na imprezce sylwestrowej. Już dawno wpadł mi w oko ten przepis a teraz jest świetna okazja do wypróbowania go. Znalazłam go w książce ‘Pieczenie ciast’, właśnie w rozdziale ‘wieczór sylwestrowy’. Długo szukałam w internecie wytłumaczenia nazwy, ale niestety nic nie znalazłam. Pozostawiam ją więc taką, jak brzmi w oryginale, od siebie dodając chrupiące kwadraciki. Są pyszne, smakiem przypominają trochę chrusty ale robi się je szybciej i to jest ich niewątpliwa zaleta. I choć smażone na głęboki tłuszczu, nie chłoną go. Posmakowały bardzo mojej córci, która wierzcie lub nie, wcale nie jest taka chętna do próbowania moich wynalazków:). Myślę, że idealnie też będą pasować na tłusty czwartek. Polecam bardzo!
Składniki (na wielką miskę kwadracików):
- 400g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 30g masła
- 50g cukru
- szczypta soli
- 2 jajka
- 125ml mleka
- 1 kieliszek wódki
Dodatkowo:
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Do misy miksera przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, dodać pokrojone w kawałki masło, cukier, sól, jajka, mleko i wódkę. Zagnieść wszystkie składniki tak, by powstało gładkie ciasto. Moje się trochę kleiło więc dosypałam 1/4 szklanki mąki.
W dużym rondlu lub we frytkownicy nagrzać olej do temperatury 175°C. Nie mam termometru, więc nagrzewam olej i sprawdzam wrzucając skórkę chleba – jak wypłynie, oznacza to, że olej jest odpowiednio nagrzany.
Ciasto rozwałkować na grubość ok 2 mm, wycinać kwadraty wielkości 3x3cm. Wkładać do rozgrzanego oleju i smażyć na złoty kolor po obu stronach. Gotowe kwadraciki wyciągać na ręcznik papierowy a następnie jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem.
Idealnie smakują z gorącym kakao:)
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Dzień dobry, czy mogę użyć do tego przepisu mąki krupczatki? 🙂
Raczej zwykłą mąkę pszenną.
Właśnie je robię i nie znalazłam w komentarzach mojego problemu…. Są napuchnięte tak, ze sie nie dają obracać… Czyżbym za dużo sypnęła proszku do pieczenia?
Moje też niektóre wychodzą napuchnięte, nie wiem jaka jest przyczyna. Ale obracały się same podczas smażenia, więc dla mnie to nie był problem.
Bolzen to niemiecka nazwa Bolzano, crostoi można tłumaczyć jako chrust, chruściki, chrupiące kwadraciki (z Bolzano właśnie).
Bozen, przepraszam za literówkę w wyjaśnieniu.
Asiu a czy mozna pominac wodke? nawet nie mam jak zastapic jej spirytusemm 🙁 pozdrawiam!
Jak nie masz, to pomiń.
Masz kolejną Wielką Fankę!!!
Bozener robiłam już kilkakrotnie – na różnego typu imprezy i “na doła”:):) uwielbiam je. Jedyne co mogę powiedzieć, to wole je smażyć jak mam kogo do pomocy. One tak krótko są w tym oleju, że z pomoca drugiej osoby, która wkłada je do rondelka, albo wyciąga idzie to zdecydowanie sprawniej;)
Dziękuje za ten przepis!
Od przybytku głowa nie boli:) Cieszę się, że tak Ci podpasowały te małe ciasteczka:)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie!
Ostatnio naszła mnie ochota na coś słodkiego i szybkiego zarazem a, że często korzystam z Twoich przepisów więc bez zastanowienia zajrzałam tutaj bo byłam przekonana, że znajdę tu coś odpowiedniego…oczywiście się nie myliłam! 😉
Zrobiłam te kwadraciki z małymi modyfikacjami a mianowicie zamiast wódki dałam ocet a zamiast mleka dałam pół szklanki kwaśnej gęstej śmietany…wyszły PYSZNE! Po usmażeniu były kruchutkie i chrupiące, a że sama nie zdołałam zjeść takiej ilości więc nakryłam je folią spożywczą i na drugi dzień były takie jak uwielbiam najbardziej- mięciutkie jak małe pączusie-PYCHA!!! 😉
Bardzo dziękuję za świetny przepis ;D
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajny, szybki przepis. Super alternatywa na faworków, które uwielbiam. Zastanawiam się tylko czemu jedynie 1/3 ciastek wyszła poprawnie czyli poduszeczki, pozostałe tak jakby nie urosły i zostały z nich cienkie placki 🙁
Powiem szczerze, że nie mam, pojęcia:( Może jakiś problem z temperaturą oleju?
Zrobiłam w weekend dla gości i stwierdzili że to coś między faworkami a pączkami. Zniknęły wszystkie, fajne takie maluszki na zagryzienie . Super przepisik!
Bardzo się cieszę, że się spodobały i smakowały wszystkim:)
Dziękuję i pozdrawiam:)
Właśnie je zrobiłam i … SĄ GENIALNE !!!
Ich smak, to coś pomiędzy faworkami a oponkami… po prostu pycha!!!
Dziękuje za kolejny dobry i sprawdzony przepis 😉
These look amazing! Thank you! ooh. I would love some of these right now! Yum yum yum yum yum
Fajne przegryzki i bardzo fajne zdjęcia :-))
Dostało mi się po uszach za wypróbowanie a nie skomentowanie, więc szybciutko się reflektuję: przepis tak prosty, że nawet ja dałam sobie z nim radę;-) a kwadraciki przepyszne!!! na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę- dziękuję !
Hahahaha!!! I nawet wiem od kogo! 🙂 Dziękuję za komentarz i cieszę się, że ‘kwadraciki’ smakowały:)
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku życzę!!:)
Fajne te ciasteczka, rzeczywiście poza kształtem, przypominają nieco chrusty! 🙂 Ale mnie tu bardziej zaintrygował komentarz i p o d z i ę k o w a n i e z a z d j ę c i e samego Wykrywacza, no, no, no…! ;>
A to Ty nie wiesz, że my z nimi mamy konszachty:):):)hihihihihi
o mniaaaaam !!!!!!!! Dlaczego ja tego wcześniej nie widziałam?????
świetne, taka poręczna wielkość 🙂 dziękujemy za zdjęcie!Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
fajna alternatywa dla faworków. urocze są:)
Bardzo apetyczne poduszeczki !
Chyba czas wyciągnąć frytkownicę i spróbować swoich sił w smażeniu ciasteczek 🙂
Dziękuję za życzenia – Tobie również życzę pomyślnego Nowego Roku !!!
Ale apetycznie te maleństwa wyglądają!:-) Bardzo mi się podobają:)
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku życzę:)
Kiedyś robiłam całkiem podobne, tyle że z ziołami. Na Sylwestra, czy cały karnawał do podchrupywania – idealne! 🙂
Szczęśliwego i smacznego nowego roku! Pozdrawiam! 🙂
WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO NA NOWY 2012 ROK ŻYCZĘ 🙂
Wszystkiego smacznego w nadchodzącym 2012!
Życzenia
Szczęśliwego, uśmiechniętego i pysznego Nowego Roku! 🙂
Kochana, ale cudowności! W sam raz na dzisiejszy dzień 🙂
Zaraz sobie poprzeglądam co tu masz ciekawego z makiem, bo w szafce zalegają aż 3 puszki masy makowej, więc trzeba je spożytkować 🙂
Nazwa oznacza Bolzanskie smazuchy, crostoi po wlosku oznaczaja wlasnie smazuchy, cos chrupiacego z zewnatrz i smazonego w glebokim oleju – a Bozener to po prostu Bolzanskie w dialekcie bolzanskim (po niemiecku).
Tak naprawde ten wypiek jest znany w calych Wloszech, glownie pod nazwa castaniole, czyli kasztanki, frittelle czyli prazynki itp., ale to zalezy od regionu i od miasta. I jezeli mam byc szczera – nie ma to jak nasze rodzime faworki 🙂
Pzodrowienia z Bolzano
Właśnie na takie wytłumaczenie liczyłam:) Dziękuję i pozdrawiam!!:):)
Genialne 😉 Uwielbiam tego typu pyszności;)
wygladaja jak male poduszeczki, super:)
takie małe poduszeczki 🙂 na pewno pyszne, a jak Zuza zaakceptowała to na pewno rewelacyjne 🙂
dobry pomysł na coś słodkiego 🙂
w karnawale na pewno wypróbuję, są jak mini pączuszki 🙂
Jakie miłe dla oka te podusie:) bardzo apetycznie wyglądają:)
Na sylwestra już zaplanowałam chruściki, ale chyba się skuszę w karnawale.
i kolejny genialny przepis, Twoja rodzinka ma szczęście 🙂
jejku Asiek alez ty kusisz tymi pysznościami a mialam nie jeśc slodyczy a teraz ide po jakiegos wafla do kawy 😉
wyglądają jak małe poduszeczki :), częstuję się i pozdrawiam serdecznie
Pyszności takie poduszeczki, a co mnie zadziwiło, to to, że nie ma w nich drożdży 🙂
Fajne na karnawał:)
Kształt mają idealny na zakąskę i smakują pewnie pysznie, bo chrusty lubię.
Ale apetyczne!!!
własnie się zastanawiałam co by tu na Sylwestra zrobić, a chrustow mi sie nie chcialo za bardzo, więc kwadraciki jak najbardziej mi pasują:)))
pozdrawiam i zyczę samych pyszności w nowym roku!!!