Długo czekały aż przyjdzie ich pora. Problem tkwił w tym, że wiedziałam jak mają smakować, bo nie raz jadłam te oryginalne i bardzo bałam się rozczarowania. Przepis znaleziony chyba z rok temu czekał i czekał. Mężul prosił, marudził, że lubi, że takie pyszne, że wszystkim piekę co chcą, a jemu nie chcę… No to w końcu się odważyłam i zrobiłam. Specjalnie zaplanowałam tak, żeby zrobić prezent imieninowy Mężulowi. I wiecie co się okazało? Że nie taki precel straszny jak go malują. Żeby nie było, że się przechwalam, to nie powiem, że wyszły takie jak sobie wyobrażałam i jak wyjść powinny:). Chrupiący wierzch i miękki środek. Ideał. Zachęcam do wypróbowania i polecam bardzo!
Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki na ciasto:
- 500g mąki
- 42g świeżych drożdży (dałam 30g)
- 20g smalcu (należy wyjąć z lodówki chwilę wcześniej, żeby zmiękł)
- 250ml ciepłej wody
- 16g proszku do pieczenia (pierwszy raz spotkałam się z drożdżami i proszkiem na raz, więc dałam tylko łyżeczkę)
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
Dodatkowo:
- 40g sody rozpuszczonej w 150ml wody
- 1 jajko do posmarowania precli
Do miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia. Zrobić dołek, wsypać rozkruszone drożdże i cukier, zalać połową wody i zasypać niewielką ilością mąki tak, by powstała konsystencja gęstej śmietany. Odstawić na 10 minut, gdy zaczyn podrośnie wlać resztę wody, dodać sól i miękki smalec i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto. Odstawić pod przykryciem do podwojenia objętości (u mnie ok. 45 minut). Po tym czasie ciasto odgazować (uderzyć pięścią, aby uszło powietrze) i krótko wyrobić.
Podzielić ciasto na 10 równych części. Z każdej części uformować wałek o długości 30 -40 cm. Wałek powinien w środkowej części być nieco grubszy, a jego końce cieńsze. Uformować precle.
W garnku zagotować 1,8l wody z roztworem sody. Do wrzącej wody wkładać precle. Wyjąć po 30 sekundach i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Gotowe precle posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać grubą solą (lub czym kto lubi).
Piec w temperaturze 220°C przez 15 – 20 minut (piekłam 17 minut). Aby skórka była bardziej chrupiąca, na dnie piekarnika można umieścić naczynie z wrzącą wodą ( ja zapomniałam, ale i tak były chrupiące).
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Orientuje ktoś się gdzie można kupić takiego precle w lodzi lub wroclawiu? Potrzebuje kupić około 200 sztuk
W lidlu są w aktualnej ofercie.
A czym proponowałabys zamienić smalec , olejem czy masłem ?
Szczerze, to właściwości smalcu nie zastąpi ani masło, ani olej, ale jak już, to dałabym masło.
Witam czy mozna surowe precle zamrozic?
Nie mroziłam surowych, więc nie wiem. Ale upieczone można mrozić. Po rozmrożeniu są jak świeże.
Mozna
Zrobiłem! W smaku są fajne, ale przykleily mi sie do papieru do pieczenia :/ Od razu zjadłem 3 z masłem. W srodku mieciutkie, z zewnatrz chrupią i troche przypominaja w smaku paluszki.
Cieszę się, że smakowały, dziękuję za komentarz i pozdrawiam 🙂
Muszę wypróbować Twój przepis. Pracowałem w Niemczech w piekarni, która specjalizowała się w preclach. Do moczenia precli przed pieczeniem używało się gotowego roztworu “Bretzellauge” i nie bardzo wiedziałem czym go zastąpić w warunkach domowych. Ciasto powinno być zimne, nasz majster dodawał kostki lodu do wody. Kawałek ciasta ok. 90 g. najlepiej rozwałkować wałkiem na cienki plasterek, zrolować i dopiero ręcznie rozwałkować do ok. 40 cm. Dzięki temu unikniesz tych jakby zmarszczek, precle będą bardziej gładkie i błyszczące. Radzę także moczyć precle w sodzie bezpośrednio przed pieczeniem, mogą pokryć się pęcherzykami, jeżeli trwa to zbyt długo po moczeniu zanim trafią do… Czytaj więcej »
Bardzo dziękuję za wszystkie cenne rady. Spróbuję je zastosować przy kolejnym pieczeniu. Niemniej, i tak pieczone są przepyszne 🙂
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz 🙂
A mi wyszły smaczne solanki 🙁
Niestety z preclami to mają tylko wspólny kształt. Coś zrobiłam nie tak że nie miały chrupiącej skórki a były miękkie jak drożdżowe bułeczki następnego dnia. W sumie to syn zachwycony ale ja spodziewałam sie takich twardych precli jak pamiętam z dzieciństwa na sznurku…
Ale to nie są takie twarde, chrupiące precle jak na jarmarkach. Owszem, wierzch powinien być chrupiący, ale środek miękki i puchaty. To są właśnie precle bawarskie. Ale nawet moje na drugi dzień z wierzchu też zrobiły się miękkie…
Dziękuję troche się uspokoiłam. Ale pomimo braku chrupkiej skórki wszystkim smakowały. Dziękuję
precelki sa rewelacyjne! o niebo lepsze niz te kupne. robie je drugi raz ale tym razem z podwojnej porcji:) bardzo dziękuje za przepis, pozdrawiam 🙂
Też je uwielbiamy 🙂
Pozdrawiam!
z 250 ml wody a tym bardziej z połowy tego nie wyjdzie konsystencje gestej smietan z 500 g mąki dodałem 500 ml wody zobaczymy co wyjdzie
Kłania się czytanie ze zrozumieniem… :”zalać połową wody i zasypać niewielką ilością mąki tak, by powstała konsystencja gęstej śmietany…” Życzę powodzenia z taką ilością wody…
ze zrozumieniem źle nie jest ale jak czytam precyzyjne teksty bez obrazy dałem 500 ml wody więcej wszystkiego i jest ok lecę bo już pięknie wyrosło
Pozdrawiam
Jeśli wszystkiego więcej, to ok:) Ciekawa jestem czy wyszły.
Pozdrawiam:)
no i wyszły całkiem całkiem jak na pierwszy raz, dodawałem soli morskiej bo grubej brak, sezamu, maku nie wiem co jeszcze wchodzi w rachubę?
podstawa to żeby były słonawe, no i trochę za grube zrobiłem kluchy lecz smaczne, następnym razem będzie lepiej :),
jaka powinna być średnica takiego precla bo mi wyszły grubaski za to ok 10 cm.
dzięki za przepis i korespondencję,
jeśli znasz przepis na obwarzanki takie odpustowe to poproszę 🙂
Nie pamiętam, jaka była średnica moich precli, robiłam wałki na około 40cm i takie precle formowałam. Nie były jakieś ogromne.
Cieszę się, że jednak coś z tego pieczenia wyszło:) Co do obwarzanek, to chodzi o takie lekkie, jakby nadmuchane?
Pozdrawiam:)
tak tak o takie nadmuchane, ciekawy jestem jak je się robi, bo chyba też najpierw wrzątek potem pieczenie.
Pozdrawiam
To chyba z ciasta takiego jak na ptysie tylko potem upieczone w piekarniku… nie wiem, poszukam, spróbuję:)
Może to głupie pytanie, ale zastanawiam się po co wkładać precle do wody z sodą, czy one jeszcze jakoś specjalnie rosną? Nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Pozdrawiam. Beata.
Po włożeniu do wody z sodą na preclach robi się charakterystyczna dla nich skórka, nie osiągnie się takiego efektu pomijając ten etap.
Czy mogłabym jakoś zastąpić smalec?
Możesz zastąpić innym tłuszczem, ja zastąpiłabym masłem.
A ja zrobilam i sp…. lam z wlasnej glupoty i pospiechu oczywiscie. Zamiast smalcu dodalam maslo (to akurat zrobilam swiadomie, bo w zadnym sklepie obok nas smalcu nie znalazlam) natomiast reszta – KATASTROFA – plakac sie chce zamiast 20 g dodalam 200g.
I wyszlo cos – z wierzchu podobne do precla (wyglada tak jak na zdjeciu) ale w srodku smakuje bardziej jak crossaint (i to kiepski).
Nawet zastanawialam sie jak to mozliwe ze tyle tluszczu itp i pamietam ze sprawdzalam…
Sprobuje raz jeszcze i dam znac – jeszcze sie nie poddalam 🙂
Kurcze, przykro mi… mam nadzieję, że następnym razem wszystko pójdzie jak należy:)
Pozdrawiam!
Asiek ma rację, wtedy nie robisz zaczynu tylko wszystko mieszasz 🙂 również wodę i cukier. Ja zazwyczaj daję świeże, ale akurat zabrakło (a do sklepu aż 7 pięter w dół hehhe).
Asiek, a masz jakiś patent na przechowywani precli? Bo ja zachomikowałam 2 na śniadanko następnego dnia i kurcze sól mi się rozpuściła i zrobiły się mokre z wierzchu 🙁 Ale na sobotę mam zamówienie na kolejne 🙂
Niestety, mi też się tak dzieje. Nawet z tymi kupnymi. Miękną i robią się takie jakby rozmoczone, może zostawić je całkiem bez przykrycia? Ale wtedy będą twarde. Nie opatentowałam jeszcze sposobu na ‘dobre’ przechowywanie:(
Dziękuję Wam obydwu!!! 🙂
REWELACJA! Zrobiłam je jako niespodziankę dla męża, który jest wielkim amatorem prezli 🙂 Wyszły fenomenalnie 🙂 Smakują tak samo dobrze jak te kupowane w Niemczech. Kąpiel w wodzie z sodą powoduje, że mają taką chrupiącą, ale śliską skórkę. Mniam. Szkoda tylko, że zrobiłam tylko 10 sztuk. Na jutro pewnie prawie nic nie zostanie hehe
Ps. Ja sobie uprościłam pracę wrzucając wszystko do maszyny do chleba i zamiast świeżych drożdży dałam suszone. Więc pracy miałam przy nich bardzo mało. Pewnie nie raz powtórzę ten przepis 🙂
Magda, czy w związku z tym, że użyłaś drożdży instant to opuściłaś niektóre składniki takie jak cukier czy ciepła woda do zaczynu? Ja za granicą nie mogę dorwać świeżych drożdży i się właśnie biedzę co mam zrobić z moimi suchymi… czy odpuścić cukier i wodę czy jak.. no bo chyba nie ma sensu żebym się bawiła w rozczyny? Nie wiem ;/
Ktoś ma jakiś pomysł?
Jeśli używasz drożdży instant, to nie musisz robić rozczynu, tylko mieszasz wszystko razem.
Pozdrawiam.
a ja zrobiłam te precle i wyszły REWELACYJNE! Dziękuje za przepis, wchodzi na stałe do menu mojej rodziny. Preclami zajadałam się kiedy mieszkałam w Szwajcarii i te moim zdaniem są nawet lepsze! Polecam każdemu!! Dziękuje za przepis
Bardzo się cieszę, że smakowały. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie!
Wyglądają obłędnie… muszę koniecznie zamówić takie dla siebie u mojej dziewczyny! 🙂
Asiu cudowne są! I piękne foto! Przepis już zapisałam, kolejny zresztą… kiedy ja to wszystko wypróbuje, no kiedy :))
wyglądają perfekcyjnie, nawet lepiej niż kupne 🙂
Cześć, Widziałem Twoje precle na foodgawker.com, piękne zdjęcia! Mój mąż pochodzi z Niemiec i tęskni za piekarniami, zwłaszcza precle i kiełbaski. Nie znaleźliśmy niczego, co by się do tego zbliżało, ale na pewno wypróbuję ten przepis (i nie potrzeba ługu!) Za około tydzień zbliżają się jego urodziny, więc chętnie zrobię je dla niego. 🙂
mają piękne kształty i w smaku też pewnie są cudowne 🙂
piękne !!! Ja też mam wsadzoną kartkę z przepisem na precle obok lodówki i czeka na “swój dzień” 🙂 Właściwie to nie wim na co czekam…. Tylko sie boję że nie wyjdą mi takie piękna jak Tobie 🙂 Pozdrawiam 🙂
Eliza, a dlaczego miałyby nie wyjść takie jak moje? A, wiem, wyjdą jeszcze ładniejsze!!!
Pozdrawiam!
Są prześliczne Babeczko! Idealne 🙂
Eee, do ideału to im troszkę brakuje, ale i tak jestem z nich dumna:) Wyszły takie jak oczekiwałam, a to najważniejsze:)
Przepyszne muszą być:)
I są:) A właściwie to były:)
no, no!
wyszły idealne ;]
moje, kiedy je piekłam (tylko raz xd) nie wyglądały tak idealnie.
A można użyć innej mąki niż pszennej? Wyjdzie np. z żytniej, owsianej? Choć wiem, że na pewno nie wyjdą tak pyszne jak z pszennej, ale jestem zwolenniczką zdrowego stylu życia, a za takimi precelkami jednak tęsknię 😛
Przyznam szczerze, że mąki owsianej nigdy nie używałam, więc nie umiem nic na jej temat powiedzieć. Co do mąki żytniej, to ma ona jednak nieco inną konsystencję, bardziej się klei, pewnie byłaby też potrzebna inna ilość płynów, nie wiem, czy uda się zwinąć z niej precle, ale spróbować zawsze można, może nie z całej żytniej, a pół na pół. Jak się zdecydujesz i zrobisz, to daj znać, bo zaciekawiłaś mnie:)
Pozdrawiam!
Asiu, są zjawiskowe, koniecznie muszę je zrobić. Kurcze, kiedy ja te wszystkie przepisy wypróbuję jak ciągle coś wymyślam… ale te precle muszę, są numerem jeden do wypróbowania.
Już sobie przepis wydrukowałam 🙂
Dziękuję za komplement:) Precle są świetne, Pafka już dopomina się o kolejną porcję, bo oczywiście 10 to dla niego i Zuzi to stanowczo za mało:). Bardzo jestem ciekawa, czy Ci posmakują:)
ale super!! Kocham precle i juz kilka przepisów testowalam, ale zawsze cos nie tak w nich wychodziło.Twoje wygladaja bajecznie, idealny kolor, polysk i te pekniecia! kupie w tym tygodniu drozdze i robie!!:)
Dziękuję, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
Pozdrawiam!
Z małym poślizgiem czasowym, bo nie mialam juz czasu zrobić ich w poprzednim tygodniu, ale upiekłam:)i wyszły rewelacyjnie!! To jest to czego szukałam. Świetny przepis:) Pozdrawiam
ajajaja ale fantastyczne precelki! świetna przekąska
wspaniale wyglądają!
od dawna szukam sprawdzonego przepisu na precle :), muszę koniecznie spróbować z Twojego!
Pistacjo, jeśli szukasz od dawna, to koniecznie musisz zrobić, ja byłam bardzo zadowolona!
Wyglądają pięknie! Jak malowane, normalnie gdybym ię troszkę nie znała, to bym pomyślała, że to te z Bawarii;) Cudnie Asiu je zmontowałaś, nie tylko Mężul zadowolony, ja i pewnie wiele innych osób z przepisu też;) Pozdrawiam!
Czekam teraz na Twoje:)
świetnie wyglądają….a to pierwsze zdjęcie powalilo mnie na kolana