Dziś kolejny odsłona z serii wspólne pieczenie, do którego zaprosiła mnie Ela. Na tapetę tym razem poszedł chlebek miodowy z daktylami. Ciasto jak znalazł na świąteczny stół. Prosty do wykonania, interesujący w smaku. Ci, którzy mieli już okazję jeść takie ciasto, na pewno potwierdzą, że jest bardzo smaczne i pachnące, a ci, którzy jeszcze go nie jedli, może się skuszą:) Polecam!
Tym razem w wirualnej kuchni spotkały się: Ela, Iza no i oczywiście ja:)
Składniki:
- 250g maki typ 650 (z powodu braku takowej dałam typ 5o0)
- 75g maki typ 850 (pszenna chlebowa)
- 1 paczka suszonych drożdży (dałam 25g świeżych)
- 1/2 łyżeczki soli
- 200ml letniej wody
- 3 łyżki oleju słonecznikowego
- 3 łyżki miodu
- 75g daktyli suszonych (pokrojonych)
- 2 łyżki nasion sezamu
Do miski przesiać mąki, zrobić dołek, wsypać pokruszone drożdże i zalać połową letniej wody. Zasypać mąką tak, by powstała gęsta śmietana. Odstawić na 15 – 20 minut. Gdy rozczyn ruszy, dolać resztę wody, dodać miód, sól i olej. Wyrobić gładkie ciasto. Moje było bardzo klejące i rzadkie więc dodałam trochę mąki. Pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Po tym czasie wsypać sezam i daktyle i ponownie krótko wyrobić. Formę keksową o dł. 20 – 25cm wysmarować łuszczem i wysypać bułką tartą. Przełożyć ciasto do foremki. Odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Piec w temperaturze 220°C przez około 30 minut. Studzić na kratce.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
wygląda pysznie 🙂
aż kusi żeby wypróbować,
pozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
wspaniale wyrósł, za dodatek daktyli już go uwielbiam 🙂
fajnie wygląda 🙂 ale to chyba bardziej słodka drożdzówka a nie chlebek nie? Nie piekłam jeszcze takiej 🙂 Pozdrawiam 🙂
Tak, jak dla mnie to raczej słodka drożdżówka:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wygląda cudnie, takiego miodowego z bakaliami jeszcze nie jadłam… 🙂
To był też mój pierwszy raz:)
Podoba mi się, już zapisałam do wypróbowania 🙂
Ciekawa jestem wrażeń:)
Ale pięknie wyrósł. Takie ma dziureczki śliczne 🙂
Wygląda obłędnie 🙂
O, ładniutki! Ale jak dla mnie to jednak chleb a nie ciasto! 🙂 😛
Kasiu, raczej jak taka babka drożdżowa, dla mnie:)
Pozdrawiam!
widzę, że mój najgorszy, ale trudno – w smaku bardzo dobry więc nie martwię się za bardzo :)))
Jaki najgorszy?? no co Ty pleciesz!
Fajny ten chlebek, mój chłopak jest uzależniony od miodu, więc jak mu taki upiekę to będzie mnie całować po rękach, zapiszę sobie przepis 🙂
Ale ladny 🙂 Dzieki za wspolne pieczenie!