Nie wiem, co lubię bardziej – piec drożdżowe ciasta, czy je jeść… Ale gdy tak się chwilę zastanowię, to chyba jednak piec:) Bo ja bardzo lubię jak w moim domu pachnie świeżymi wypiekami. I nie ma chyba nic cudowniejszego od zapachu drożdżowego ciasta (no, może oprócz szarlotki:) ). Tak bardzo napawam się tym zapachem, że jedzenie nie jest już wtedy takie ważne… Dziś proponuję Wam drożdżowe trójkąciki nadziane jabłkami, ale można użyć dowolnych ulubionych owoców i też będzie pysznie. Bardzo mięciutkie, puchate i smaczniutkie. Polecam!
Przepis pochodzi z książki ‘Kuchnia polska’.
Składniki na 16 rożków:
- 2,5 szklanki mąki
- 25g świeżych drożdży
- 2 żółtka (białka zostawić, będą potrzebne)
- 2 czubate łyżki cukru
- opakowanie cukru wanilinowego (16g)
- 3/4 szklanki mleka (szklanka = 250 ml)
- szczypta soli
- 80g masła
Wypełnienie:
- 4 średniej wielkości jabłka
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki kardamonu
- 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
- łyżka płynnego miodu
- 2 łyżeczki soku z cytryny
Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki i wydrążyć gniazda nasienne. Pokroić na małe kawałki. Skropić sokiem z cytryny, wymieszać z miodem i przyprawami.
Do misy miksera przesiać mąkę, zrobić w niej dołek i wsypać rozkruszone drożdże, zasypać cukrem i połową letniego mleka. Wymieszać z niewielką ilością mąki tak, by powstała masa o konsystencji gęstej śmietany. Odstawić na 20 minut, by rozczyn ruszył. Po tym czasie dodać żółtka, roztopione w pozostałym mleku masło i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić w temperaturze pokojowej do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Po tym czasie wyjąć z miski, i krótko wyrobić. Rozwałkować dość cienko. Z ciasta wycinać kwadraty (u mnie ok 10×10 cm) i nakładać przygotowane jabłka. Rogi zlepić tak, by powstał trójkąt. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawiając sporo odstępy. Odstawić na 20 minut do napuszenia. Po tym czasie posmarować rożki lekko ubitym białkiem z łyżka wody.
Piec w temperaturze 180°C przez 20 – 25 minut. Rożki powinny być ładnie przyrumienione. Po wyjęciu z piekarnika chwilę przestudzić i jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Przepis bierze udział w akcji:
“Sezon na jabłka”
To ciasto idealnie nadaje się do rogalików i bułeczek cynamonowych, jest po prostu uniwersalne
U mnie w domu jablek wciaz dostatek, wiec chyba w ten weekend skusze sie na te rozki. Wygladaja apetycznie, a rzeczywiscie o wiele prosciej je zrobic od ciasta.
Polecam!
Asiu, co za wspaniałe zdjęcia! Jesteś mistrzynią 🙂 och, to grzech oglądać takie smakołyki przed snem… 🙁
Oj tam zaraz mistrzynią, daleko mi jeszcze…:) Ale bardzo się staram, tym bardziej dziękuję za słowa uznania:)
Pozdrawiam!
Mmniam… wspaniale wyglądają! Chętnie bym podkradła jednego rożka:)
Takie wypieki z jabłkami i cynamonem bardzo kojarzą mi się z jesienią. Świetny przepis 😉
Ostatnio odlubiłam serniki i przerzuciłam się na ciasta drożdżowe 🙂 Na pewno wypróbuję i ten przepis! A duńskie bułeczki wyszły smakowite!
Dzięki za inspiracje!!!
To ja dziękuję! Bardzo mi miło:)
Pozdrawiam:)
Ja tam nie moglabym wybrac: lubie i piec, i jesc. Takiego rozka z checia bym schrupala! Prawie czuje, jak pachnie 🙂
O tak coś wiem o takich zapachach 🙂 Ja uwielbiam zapach pieczonego chleba, ale tak na prawdę każdy zapach wnosi pewną atmosferę do domu. Drożdżowce zawsze będą mi się kojarzyć z sobotnim południem u mamy. Rożki prezentują się pysznie. Pozdrawiam
Piękne! 😉 U mnie też dziś drożdżowe, ale ślimaki!:)
Dla mnie piękne! 🙂
ależ musiało pachnieć w domu!
wielce zgrabniutkie te rożki 🙂 właśnie sobie uświadomiłam jak dawno nie piekłam drożdżowego ciasta… muszę to nadrobić 🙂
Smakowicie wyglądają 🙂
piękne 😀 I uwierz mi 🙂 Czuję jak pachną 🙂
porywam jednego do porannej herbatki 🙂
jakie piękne 🙂 ja też bardzo lubię taki zapach i masz rację w tym, że jak się coś piecze to czasami sam zapach już człowieka “nakarmi” 🙂 pozdrawiam serdecznie!