Ostatnio czuję się jakoś mocno zmęczona i przytłoczona. Nie mam chęci na pieczenie, nie mam chęci na wymyślanie. O zdjęciach już nie wspominając. Jakby ktoś wyciągnął ze mnie korek i powietrze uszło. Nie wiem, czy to wina braku słońca, czy może powód jest inny, ale bardzo mi z tym źle. I nawet te pyszne babeczki nie wprawiły mnie w lepszy nastrój. Ale nic to, po nocy zawsze przychodzi dzień, więc pewnie i mi to minie. Mam tylko nadzieję, że szybko. Was w tym czasie zapraszam do częstowania się. Kruche ciasto, kwaskowate wiśnie przykryte słodkim budyniem. Jest pysznie. Polecam bardzo!
Przepis pochodzi z książki ‘Pieczenie ciast’.
Składniki na 12 foremek o średnicy 8 cm:
- 125g miękkiego masła
- 100g cukru pudru
- cukier wanilinowy (16g)
- szczypta soli
- 1 żółtko
- 250g przesianej mąki
- 1-2 łyżki zimnego mleka
Cukier puder przesiać i utrzeć z masłem, cukrem wanilinowym solą i żółtkiem na puszystą masę. Dodać mąkę i wyrobić ciasto. Gotowe ciasto uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 2 godziny. Po tym czasie ciasto wyjąć, cienko rozwałkować i wyłożyć nim 12 foremek. Foremki należy wcześniej wysmarować tłuszczem.
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C. Piec babeczki przez 10 minut. Wyjąć z piekarnika. Przygotować masę budyniową.
Masa budyniowa:
- 125ml śmietany kremówki
- 125ml mleka
- 50g masła
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 25g mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- łyżeczka esencji waniliowej
- 3 łyżki cukru
Dodatkowo:
- 400g wiśni z kompotu – odsączonych
W garnku umieścić śmietanę, mleko, masło, sól, cukier i esencję, podgrzać aż masło się rozpuści, dodać jako, żółtko i mąkę ziemniaczaną i zagotować cały czas mieszając, aż masa zgęstnieje.
Wiśnie ułożyć na podpieczonych spodach, przykryć masą i piec kolejne 20 minut. Wyjąć z piekarnika, wystudzić chwilę w foremkach a następnie wyciągnąć, przełożyć na kratkę i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
I jeszcze ‘wiosenne listki’, które zrobiła Zuzia specjalnie do zdjęć:) Nie mogłam jej odmówić:)
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Asiu 🙂 Głowa i nos do góry 🙂 Nastój minie z pierwszym promykiem słonka za oknem… A teraz uśmiech na twarz i zobacz jakie pyszne babeczki Babeczko zrobiłaś 😀
Wyglądają pysznie – jednak może udałoby się kiedyś znowu takowych wypieków spróbować….. 🙂 Uprzejmie proszę o jakiś fajny wypiek na okazję spotkania we Wrocławiu 🙂
Polecam wszystkim te pyszności!!!!
Iga
Iga, a jakieś życzenia? Bo ze mną jak z dzieckiem, mówisz i masz:)
Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa:)
Hej, dzięki za możliwość określenia życzeń 🙂
Wszelkiej maści serniki mi pasują – zwłaszcza, że moja córka jakoś nie ma serca do ich pieczenia 🙂
Pozdrawiam,
Iga
O, serniki to ja zawsze i wszędzie, masz jak w banku:)
Są fantastyczne! To ciasto, masa budyniowa i kwaskowate wiśnie, ah marzenia by teraz skosztować 🙂
Asiu, babeczki jak wszystkie Twoje wypieki piękne i aż chce się w nie wgryźć 🙂 kurcze, ja to chyba masochistka jestem niezła, że też na diecie jeszcze wędruje po blogach i oglądam te wspaniałości 🙂 a już do Ciebie to w szczególności nie powinnam teraz zaglądać. ;)) A co do zmęczenia i przytłoczenia, to wiesz, ja od jakiegoś czasu mam podobnie i walczę z tym z całych sił, ale różnie bywa, jeden dzień lepszy jeden gorszy … ale jestem pewna, że zarówno Tobie jak i mi to już nieługo minie… 🙂 … pewnie to niedobór słońca i ciepła… 🙂 a… Czytaj więcej »
Chyba kazdy ma maly kryzys, chwile zmeczenia i niecheci nawet do ulubionych zajec. Niedlugo wyjdzie slonce i checi powroca 🙂 A babeczki…wygladaja przesmacznie!
Oj, niech wychodzi jak najszybciej!
Dziękuję i pozdrawiam!
I te wisienki – pycha
Hmmm… mam omamy wzrokowe chyba, bo wydawało mi się, że pisałam pod tymi babeczkami komentarz 🙂 Są kuszące 🙂
Margarytko, nie masz omamów, to u mnie się coś porobiło i jakoś zniknął tamten komentarz, ale już go przywróciłam i teraz są dwa:):):)
Asiu, to jest tak, że jak ma się zły nastrój, to wtedy wiadomo, że już za chwileczkę, już za momencik będzie dobry humor 🙂 Uszka w górę, wszystko będzie dobrze 🙂
A babeczki śliczne Ci wyszły i wierzę, że są pyszne 🙂
Pozdrawiam Cię gorąco 🙂
Dziękuję Tastusiu!:) I choć uszy na razie klapnięte, to wierzę, że niedługo to minie… Pozdrawiam Cię!
Wygladaja przecudnie, niemal czuje ich zapach i smak.
A entuzjazm wroci wraz z wiosna 🙂
Dziękuję:)
ale cudne pyszności :)))
Brak entuzjazmu na przedwiośniu to stan normalny, aczkolwiek mało przyjemny…
Ale za to te babeczki potrafią odgonić zły nastrój na 100%!
Faktycznie, to stan mało przyjemny, mam nadzieję minie wraz z pojawieniem się wiosny!:)
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej:)
Ale cudne te babeczki…;)))) a ja powoli wracam do”żywych” bo jakiś czas temu tez mnie wena opusciła ;)))
tak jak pisze Margarytka – będzie lepiej bo już wiosna nadchodzi! ja też jakaś mętna, ale nie poddajemy się, my – dzielne dziewczynki!
Wyglądają smakowicie a połączenie wiśni z budyniem jest super.
A może to już przesilenie wiosenne? Z dnia na dzień będzie lepiej. Asiu, trzymaj się i nie daj marazmowi 🙂
Apetyczne te babeczki;)
Piękne, kuszące, pyszne! Mnie wprawiły w cudowny nastrój – siedzę na drzewie u Mamy w ogrodzie i wiśnie zajadam, jak taki wielki szpak;)
Tylko nie spadnij z tego drzewa:):)!
pyszne do porannej herbatki 🙂
Wyglądają przepysznie. Mam zamiar robic coś podobnego na dniach, więc przepis się podoba.
masa budyniowa z zatopionymi w niej wiśniami wygląda… rozkosznie
a brak chęci to norma – przynajmniej u mnie. lubię ten moment, kiedy ochota przychodzi a w głowie 1000 pomysłów na minutę 🙂 mam nadzieję, że szybko Ci najdzie
Dziękuję Kasiu, ja również mam taką nadzieje:)