Przepyszne, mięciutkie drożdżowe bułeczki pachnące cynamonem. Znacie je pewnie doskonale i pewnie nie raz robiliście takie, lub bardzo podobne. Przepisów na tego typu bułeczki jest bardzo dużo, ale dziś proponuję właśnie ten. Prosty, nieskomplikowany i bardzo, bardzo pyszny. Robiłam je już wiele, wiele razy i za każdym razem wychodzą wyśmienite. Tym razem wyszły bardzo puchate, dawno takich dobrych bułeczek nie jadłam:) Polecam wszystkim bardzo!
Przepis pochodzi z Galerii Potraw.
Składniki (na około 20 – 24 nieduże bułeczki):
- 1 szklanka letniego mleka
- 2 jajka lekko roztrzepane
- 4 szklanki mąki pszennej
- 6 łyżek cukru
- 100g masła (roztopionego i ostudzonego)
- 35g drożdży
- szczypta soli
Na nadzienie:
- 50g masła
- pół szklanki cukru (dałam brązowy trzcinowy)
- 2-3 łyżeczki cynamonu ( w zależności od upodobania)
Masło rozpuścić, dodać cukier i cynamon i dokładnie wymieszać.
Do miski wsypać przesianą mąkę. Zrobić w niej dołek i wsypać pokruszone drożdże, zasypać połową cukru, wlać połowę ciepłego mleka i wymieszać z niewielką ilością mąki tak, by w konsystencji powstała gęsta śmietana. Odstawić na około 20 minut aż rozczyn podrośnie. Po tym czasie dodać pozostałe składnik i wyrobić gładkie ciasto. Odstawić do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na 1,5 – 2 godziny. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Po tym czasie wyjąć ciasto na stolnice i jeszcze raz wyrobić, w celu odgazowania.
Ciasto podzielić na dwie części, każdą rozwałkować na prostokąt, posmarować nadzieniem i zwinąć jak roladę. Pokroić na mniej więcej równe kawałki. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia rozcięciem do dołu. Należy zostawić między bułeczkami dość spory odstęp, bo sporo urosną. Odstawić pod przykryciem do napuszenia na około 15 – 20 minut. Przed pieczeniem posmarować roztrzepanym jajkiem lub mlekiem. Ja tym razem niczym nie smarowałam.
Piec w temperaturze 180°C przez 15 – 20 minut, w zależności od wielkości bułeczek (ja swoje piekłam 17 minut). Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce. Najlepsze są jeszcze ciepłe i szczerze powiem, że u mnie prawie nigdy nie wytrzymują wiele dłużej. Znikają nie wiadomo gdzie i kiedy.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Wyszły przepyszne, pierwszy raz je robiłam i pięknie wyrosły i się upiekły. Jedyny błąd to taki, że zrobiłam z połowy porcji 😀
Witam!czy można użyć suchych drożdży zamiast świeżych?jaki tak, to jak długo ma wyrastać ciasto ?
Można, ciasto musi wyrastać do podwojenia swojej objętości.
Czy mozna dodać olej zamiast masła? Jeśli tak to w jakiej ilości?
Nie polecam.
właśnie się pieką 🙂 pachną obłędnie 🙂
dzięki Asiu za przepis! co prawda nie wyszły mi takie ładne jak Tobie, bo za cienko rozwałkowałam ciasto i widzę,że dwie pękły, ale nic to. następne będą lepsze 😉
są przepyszne!! pięknie pachną i kuszą wyglądem, piekę je już kolejny raz stały sie u mnie w domu ulubionym deserem 😀
Bardzo mi miło i cieszę się:)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie:)
Robiłam je wyszły PYSZNIUTKIE!!
Co prawda odbiegały nieco wyglądem od tych, ale widzę że Pani ma już wprawę w ich robieniu….ja zrobiłam takie cudeńka pierwszy raz!
Bardzo puszyste i leciutkie ;P
A aromat cynamonu w domu rozchodził się godzinami <3
Powoli zaczynam być wielbicielką pani przepisów, bo to już kolejny wyjątkowo udany wypiek ! ;))
Jak to się mówi, trening czyni mistrza:) Zrobisz jeszcze raz i na pewno już nie będziesz narzekać na wygląd. Choć jestem pewna, że i tak były piękne:) Cieszę się, że smakowały:) I bardzo mi miło, że lubisz korzystać z moich propozycji:)
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. I bez tej ‘pani’, po prostu Asia:) bo jakoś tak staro się czuję przez to:):)
Mój syn nam zrobił, bo jestem chora obudził mnie i podał pyszną pachnącą bułeczkę z gorącą kawą – suuuper lekarstwo – szkoda tylko że tak szybko się zjadają 🙂
Brawa dla syna:) Fajnie, że bułeczki smakowały:)
Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:)
Hmm chyba to nie jest wersja dla początkujących. Zrobiłam jak w przepisie nadzienie najpierw. Po 2h wyrastaniu ciasta nadzienie się zestaliło. Po ponownym podgrzaniu nadzienie nie było już takie samo jak poprzednio. Masło się rozwarstwiło od cynamonu i cukru i nijak nie chciało się połączyć z powrotem. No i pozostaje jeszcze mój stały dylemat – wkładać do rozgrzanego piekarnika czy nie?
Nie do końca rozumiem, o co chodzi z tym nadzieniem:( Czy o o, że się jakby nie połączyło razem? Możesz w takim razie, następnym razem, posmarować rozwałkowane ciasto roztopionym masłem i posypać cukrem wymieszanym z cynamonem. Mam jednak nadzieję, że te problemy z nadzieniem nie wpłynęły na smak bułeczek:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.
P.S. Wkładamy zawsze do rozgrzanego piekarnika:)
Na szczęście nadzienie nie popsuło finalnego efektu. Bułeczki świetne!
Taką miałam nadzieję i cieszę się, że bułki smakowały:)
Pozdrawiam serdecznie!
A to nadzienie to ma być ostudzone czy ciepłe?
upiekłam! i naprawdę są extra! bardzo dziękuję za przepis!!
Bardzo się cieszę!!:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Przepyszne.
Zrobiłam już dwa razy ten przepis – jak do tej pory najlepszy na ciasto jakie znalazłam do cynamonek… Za drugim razem chciałam zrobić razowe – i dodałam w połowie mąki razowej – i też super. Same proporcje ciasta bardzo mi się podobają. Jeśli chodzi o nadzienie dałam mniej cukru za drugim razem, a i jeszcze część zrobiłam z nadzieniem serowym (na prośbę rodziny). W każdym razie dziękuje za przepis, bo bardzo udany!i bardzo dobre wychodzą i polecam wszystkim.
Bardzo mi miło czytać takie słowa! Cieszę się, że tak Ci podpasowało, ja też bardzo je lubię. podoba mi się pomysł z mąką razową, też spróbuję:)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Asiek …prawda pyszne są:))) ja tez robiłam z tego przepisu już jakiś czas temu muszę w końcu wrzucic na bloga:)))
bardzo apetyczne i bardzo fajne zdjęcie, dziękujemy za dodanie!
Dziękuję, staram się:)
Asiu śliczne są, już sobie wyobrażam ten unoszący się zapach cynamonu. 🙂 Chętnie sie z Tobą wymienię na moje orzechowo-jabłkowe. 🙂 ps. U mnie też już cynamonowo, zapraszam do siebie na szarlotkę. 😉 pozdrawiam serdecznie i wypoczywaj zamiast się krzątać w kuchni 🙂
na pewno się skuszę, bo ostatnio rozpiekłam się w słodkościach 🙂
O, to ja muszę je zrobić, bo są obłędne, a ja uwielbiam wszystko co z cynamonem 🙂
przepiękne Ci wyszły. idealne!
Ale fajniutkie, patrzę i czuję jak wypełnia mnie słodki, mocny zapach cynamonu… ;>
My 4 year old was looking at “Foodgawker” with me and says ” YUM Cinnamon rolls!”. She doesn’t even like them normally! So she’s convinced me to make these this afternoon with her. I’ll have to translate it, but thanks!
Thanks for your reply. I hope that google translator to help you …. in case of problems with the translation do not be afraid to ask – I’ll try to help
cudne ślimaczki 🙂
mniam…
Wyglądają podobnie do fińskich bułeczek cynamonowych KORVAPUUSTIT, którymi zajadałam się dawno temu, podczas wymiany studenckiej w fińskim mieście Turku 🙂 Polecam! 🙂
świetnie wyglądają te ślimaczki 🙂 pozdrawiam
Ale śliczne!! u mnie to samo gościło wczoraj na blogu. Pyszne są te bułeczki. Polecam Ci do nich polewę z mascarpone i pomarańczy.
A Ty leżeć miałaś!!! 😀 Pysznie wyglądają 🙂 Zdrówka i pozdrawiam 🙂
Asiu, dużo ich wychodzi z tej porcji składników? bo mnie kuszą bardzo, ale nie wiem z jakiej ilości piec….
Iza, przy składnikach podałam, że ok 20 – 24. Nie są duże, ale zawsze to trochę jest… Pozdrawiam!
Wyglądają przepięknie!
Wyglądają bardzo apetycznie, u mnie ostatnio podobne, bo rzeczywiście jest strasznie dużo przepisów na nie;)
Wspaniałe! Robiłam nie raz takie bułeczki, zawsze tak kuszą, tak piękne pachną.
Pozdrawiam:)
idealne na śniadanko, porywam jedną… no może nawet dwie 🙂 a kwadratowy talerzyk to jeden z moich ulubionych w mojej małej kolekcji
jakie śliczne! poproszę kilka 🙂