Jeszcze do niedawna żurawina była mi zupełnie obca, ale kiedy pierwszy raz ją spróbowałam, to się w niej zakochałam. Więc gdy znalazłam przepis na te babeczki, wiedziałam, że prędzej czy później zagoszczą w moim domu. I dziś właśnie jest ta chwila. Babeczki są pyszne, pachnące wanilią z kwaskowatą nutką żurawiny. Miękkie i bardzo wciągające:) Polecam bardzo!
Przepis pochodzi z książki ‘Muffinki’ (z moimi malutkimi zmianami).
Składnik na 12 sztuk:
- 180g żurawin (mogą być mrożone, suszone lub świeże)
- 2 laski wanilii
- 100g miękkiego masła
- 150g cukru
- 2 jajka
- szczypta soli
- 250g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 150 ml mleka
Utrzeć miękkie masło z cukrem na puszystą masę. Laski wanilii naciąć wzdłuż i wyskrobać miąższ. Do utartego masła dodać jajka, miąższ waniliowy i szczyptę soli. Zmiksować razem.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i sodą. Dodawać na zmianę z mlekiem do masy jajecznej. Na koniec wmieszać do ciasto żurawiny.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami lub wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą. Napełnić ciastem do 3/4 wysokości.
Piec w temperaturze 180°C przez około 25 minut. Babeczki powinny mieć złotobrązowy kolor. Wyjąć z piekarnika i odstawić na 5 minut a następnie wyjąć z foremek i studzić na kratce.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Dziękuję za odpowiedz. Testuje różne metody, ale muffinki i tak zawsze chociaż trochę opadają.
Jak to się mówi – trening czyni mistrza, może kiedyś przestana opadać:)
Pozdrawiam!
Mmmmm znowu zapowiadają sie pyszne muffinki 🙂
Ps. Czy masz jakiś patent, zeby po upieczeniu muffiny nie opadły?
Muffinki nie mogą być zbyt długo mieszane, tylko tyle, żeby wszystkie składniki się dobrze razem połączyły. to główna zasada. Staram się też nie wyjmować ich natychmiast po upieczeniu z piekarnika, czekam ze 3-4 minutki, przy uchylonym piekarniku, ale i tak zdarza mi się, że jednak trochę opadną.
Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie robiłam muffinek z żurawiną, ale jej smak znam bardzo dobrze 🙂 slicznie wyglądają!
Asiu śliczne te Twoje babeczki! i piękne zdjęcia! 🙂 ps. a ja upiekłam dziś coś z przepisu Twojego autorstwa, jutro będzie na blogu 🙂 a na razie powiem tyle, że wyszło pycha! 🙂 pozdrawiam serdecznie, Kasia
Tak:) W takim razie czekam ze zniecierpliwieniem i ciekawością!!:)
Pozdrawiam!
jakie puszyste babeczki… i te żurawiny… pyszności
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
sa takie sliczne, ze porywam kilka:)
fajne te muffinki:)) chyba w końcu sie skusze i kupię blachę do muffinek
Asiu jakie cudo te babeczki a żurawinkę bardzo lubię:) I takie zdjęcia piękne 🙂
pięknie sie prezentują 🙂 Takich jeszcze nie jadłam :)Pozdrawiam 🙂
Mniam, mniam. Uwielbiam waniliowe wypieki. Polaczenie z zurawinoa, jest mi niezanane,a le pewnie pyszne 🙂
ale już świątecznie u Ciebie 🙂
lubię ciastka z żurawiną, daje im specyficznej kwaskowości :), fajne muffinki