Podczas jednych z wielu rozmów na Durszlaku, padło hasło ‘upieczmy razem jakieś ciasto’. A dlaczego by nie? Nikogo nie trzeba było długo do tego pomysłu namawiać i chętnych od razu znalazła się prawie cała drużyna piłkarska:). Dla mnie jest to fajne, nowe doświadczenie. Bardzo jestem ciekawa wszystkich ‘wydań’ tego samego ciasta. Ciasto wybrała Kasia. No i oczywiście nas nie zawiodła. Bardzo łatwe w wykonaniu, mocno czekoladowe, wilgotne i ten dodatek śliwek… Dla mnie to taka wersja brownies ze śliwkami. Pycha!! Polecam wszystkim.
W naszej zabawie w pieczenie wzięły udział:
Dziękuję wszystkim za wspólne pieczenie, rady i wsparcie!:) Mam nadzieję, że nie jest to nasz ostatni raz:).
Składniki:
- 150g mąki
- 150g gorzkiej czekolady
- 150 ml mleka
- 150g cukru ( ja dałam brązowy)
- 150g masła
- 20g kakao
- 1 jajko
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka esencji waniliowej – dodałam od siebie
- dojrzałe śliwki węgierki
W garnku roztopić połamaną czekoladę z masłem, mlekiem, cukrem i kakao. Wszystkie składniki powinny się połączyć. Odstawić do przestygnięcia. Następnie wbić jajko, dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i zmiksować na najwyższych obrotach do połączenia się składników.
Formę keksową o wymiarach 25×10 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać gotową masę. Na wierz jak najściślej poukładać śliwki ( u mnie zmieściło się ich 12).
Piec w temperaturze 180°C przez 50 minut lub do suchego patyczka.
Przestudzone ciasto można polać polewą lub posypać cukrem pudrem. Ja zostawiłam bez polewy i bez cukru pudru, bo tak mi bardziej pasowało.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Cudowne 😉 ja zrobiłam z podwójnej porcji w dużej blaszce i trochę zmieniłam, bo na podwójną dałam 3 jajka, tylko 200 g czekolady ale ok 55 g kakao, żółtka dałam pierwsze a na koniec ubitą pianę z białek. Miałam duże ciężkie śliwki, które wpadły w ciasto, rozpiekly się i powstało coś jakby brownie ze śliwkami 🙂 ciężkie, bardzo wilgotne, zbite ale pyszne. Dziękuję za przepis 🙂
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Witaj,
upiekłam wczoraj to ciasto-rewelacja, pycha, musiłam walczyć sama z sobą, aby nie zjeść pół blaszki. Mnie sie tylko strasznie kruszy i zamerzam nastepnym razem dodać 2 jajka. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przepis Kasia
Rewelacja! Został może jeszcze kawałeczek? 🙂
Oj, przykro mi, ale zostało już po nim tylko wspomnienie:)
Pozdrawiam:
ciasto wyglada super i te sliweczki na wierzchu bajka.
Twoje ciasto wygląda absolutnie fantastycznie! Śliwki i czekolada wprost pachną z monitora komputera 🙂 Pzdr Aniado
Ps. Chyba też takie zaraz upiekę… 😉
upiecz koniecznie a potem pochwal się efektem!
Dziękuję i pozdrawiam:)
Wygląda genialnie! Ale czarujesz Kobieto! 🙂
Ładniutkie… No dobrze, może też się kiedyś skuszę na wspólne pieczenie 🙂
Powinnaś!! Fajne to jest:)
Co za urokliwe ciasto!!!…no…moje nie było takie sliczne:)
Ślicznie wygląda Twoje czekoladowe, bardzo mu do ” twarzy” z tymi śliweczkami 🙂
naprawde smakowicie wyglada, az chce sie zlapac kawlaeczek:)
Ciasto wygląda przepysznie! Uwielbiam!!
Asiu,
Przepieknie wygląda Twoje ciasto z tymi czerwonawymi sliwkami, a ostatnie zdjęcie to rewelacja!
do nastepnego pieczenia!
Pięknie Twoje wygląda Asiu! mi na środku opadło i boki poodrywały się jak odklejałam papier hi hi hi- nic się nie zmarnowało- pożarłam na miejscy ;D
Ależ Twoje ciasto ma ładna konsystencję =] Ja też mam nadzieję, że taką akcję jeszcze powtórzymy!
śliczności i smaczności, mniam! dzięki, Asiu, za wspólne pieczenie 🙂
Piękne ciasto.
Mam nadzieję na kolejne wspólne gotowanie
Asiu, genialnie Ci wyszło, wspaniałe, zwarte w środku, a śliwki tak ładnie na górze się utrzymały… Pozdrawiam Was! 😉
pięknie się prezentuje!
och, widze, że wszyscy pieką to samo!
Asiu wyszło Ci super, a ostatnie zdjęcie jest wspaniałe!
Dziękuję za wspólne pieczenie 🙂
Ja również dziękuję:)