Zauważyłam, że to ciasto jest ostatnio dość popularne na różnych forach i blogach kulinarnych. Zapomniałam o nim, ale przecież kiedyś, dawno temu jadłam je u mojej Teściowej. I bardzo mi smakowało. Na tyle, że wzięłam przepis. Dawno go nie robiłam, więc postanowiłam sobie przypomnieć.
Bardzo łatwe do wykonania a efekt – jak z najlepszej cukierni!
Składniki:
- 2 paczki słonych krakersów (najlepsze są wg. mnie “Lajkonik”)
- 3 szklanki mleka
- 3 żółtka
- 3 czubate łyżki mąki pszennej
- 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 cukier wanilinowy
- 1,5 szklanki cukru
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 50g białej czekolady startej na grubych oczkach
- 1 margaryna lub masło (ja dodałam masło)
Utrzeć żółtka z 1/2 szklanki cukru i cukrem wanilinowym. W szklance mleka rozprowadzić mąkę pszenną i ziemniaczaną. Połączyć z utartymi żółtkami.
Resztę mleka zagotować z pozostałym cukrem. Na gotujące się mleko wlać masę jajeczną i ugotować budyń mieszając, by się nie przypaliło i nie zrobiły grudki.
Do ostudzonego budyniu (musi być zimny) dodać miękkie masło i zmiksować na puszysta masę. Na koniec wmieszać do masy wiórki kokosowe, pozostawiając trochę na posypanie wierzchu ciasta.
Dno blaszki o dolnych wymiarach 28x22cm wyłożyć krakersami, na to wyłożyć 1/3 masy budyniowej i przykryć krakersami. Mają powstać 3 warstwy. Wierzch ciasta posypać wiórkami kokosowymi i białą czekoladą.
Ciasto odstawić do lodówki na kilka godzin a najlepiej na całą noc.
Najlepsze jest na drugi dzień, gdy krakersy zmiękną.
Smacznego!
Potwierdzam przepyszną słodkość tego ciasta :-. Zrobiłam dokładnie wg. Pani przepisu (nie stosuję tylko cukru wanilinowego). Dodałam także słone krakersy, które, wbrew obawom wielu Czytelników, nie ukrywam, moich również, doskonale komponują się z resztą składników i ich słodkością. Zrobiłam w największej blasze, wyszły 2 warstwy. Na wierzch nie szczędziłam bitej śmietany i startej czekolady. Smacznego !
Moze glupie pytanie ale.. mozna uzyc innego rodzaju maki?
Ale do ugotowania budyniu chcesz użyć innej mąki? Dlaczego? Do tego nie nadaje się inna mąka.
Robiłam to ciasto już kilka razy, nawet na ślub brata. Jest mega pyszne i wszystkim smakuje, nawet tym którzy generalnie za ciastem nie przepadają i wolą konkrety. Ja jeszcze osobiście dodałam troszku alkoholu i płatki migdałów i również mieszam z herbatnikami. Dziękuję bardzo za super przepis.
PS. dziś też je robię, na jutrzejsze ur męża.
Bardzo dziękuję, fajny przepis i pyszne ciasto.
W mojej wersji jednak jest nieco mniej cukru, bo tylko szklanka, na wierzch zawsze sypię płatki migdałowe. Używam herbatniki i krakersy w ułożeniu: herbatniki, masa, krakersy, masa, herbatniki, masa, płatki migdałowe – polecam.
Witam, czy można zwykłe mleko zastąpić mleczkiem kokosowym, albo chociaż dać pół-na pół?
Możesz zastąpić całe mleko kokosowym.
ja bym chciała zrobić to ciasto, bo już robiłam kilka ciast z Pani przepisów i mi smakowały. Tylko tu mnie trochę martwi sposób przygotowania. Bo zawsze , jak robię masę na zasadzie budyń – a potem masło, to zawsze mi się ta masa zważy i wytrąca mi się z niej woda… 🙁 Zawsze przestrzegam zasady, żeby masło było miękkie z temperatury pokojowej, reszta masy też, a i tak mi się nie udaje… może jest na to jakiś sposób? W tym przepisie pisze Pani, że budyń ma być zimny. Ale ma być po prostu wystudzony, czy trzeba go przechłodzić w lodówce?… Czytaj więcej »
Najlepiej, żeby budyń miał taką samą temperaturę jak masło.
W końcu zrobiłam ciasto. Wyszło bardzo dobre, mega słodkie 🙂 Jeśli chodzi o masę, to na szczęście nie zważyła mi się 🙂 także jest super 🙂 Jak zawsze zrobiłam na zwykłych herbatnikach, nie na krakersach, bo nie lubię słonych krakersów w ciastach. I jeżeli ktoś chciałby zrobić tak ja ja to polecam do masy dać nieco mniej cukru. 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Tak, ciasto jest zdecydowanie słodkie…
Pozdrawiam!
Ciasto pychota! Miałam wrażenie, że w każdy dzień inaczej smakuje. Pierwszy dzień kojarzył mi się z princessą kokosową, kolejnego jak już krakersy zmiękły to bardziej jak rafaello ale jednak brakowało mi tam migdałów, które dodam na następny raz. Pycha!
Nie szkodzi 🙂 mam nadzieję, że to połączenie bedzie strzałem w 10! 🙂 a z ciekawości jaki krem jest za ciężki na biszkopt?:P będę już kolejną informację do przodu 🙂 pozdrawiam
Pomyliło mi się z ferrero roche, bo wcześniej odpowiadałam na komentarz do tego tortu właśnie i się sama zakręciłam:). Tamten krem jest za ciężki:)
Pozdrawiam!
Jakie ciasto mogłoby się nadać? Może takie jak murzynek? Chciałabym zrobić raffaello na ciemnym ciescie, ale z kremem budyniowym a nie śmietanowym..
Kurcze, przepraszam, wprowadziłam Cię w błąd. Ciasta mi się pomieszały:) jak najbardziej biszkopt się nada a czekoladowy będzie doskonale pasował! Jeszcze raz przepraszam:)
A można takim kremem przełożyć biszkopt?
Wg. mnie ten krem jest za ciężki na zwykły biszkopt.
Proszę mi doradzić jakie ciasto sie nada. Może takie jak murzynek? Chcialabym zrobic raffaello na ciemnym cieście lecz z masą właśnie taką budyniową a nie śmietanową
Pyszne, polecam! 🙂 Także dodałam płatków migdałowych. Pozdrawiam!
Ja na wierzch dodaję jeszcze ubitą śmietanę 30%, zawsze dodam do niej odrobinę cukru pudru i na to wiórki. W smaku rewelacja! 🙂
pozdrawiam
Świetne ciacho i w dodatku łatwiutkie w przygotowaniu. Jeśli komuś się spieszy to można też krakersy lekko zwilżać mlekiem w trakcie układania- wtedy ciasto szybciej zmięknie
takie ochydne ze sie zchawtowalem di kibla i wiurki mi nosem wyszly
pozdrawiam 😉
To idź do lekarza, żeby Ci zaszkodziło przypadkiem…
Smaczne, eleganckie i – przede wszystkim – łatwe w wykonaniu. Jedyny minus – nieco zbyt suche, winą był pewnie zbyt gęsty krem który za słabo wsiąkał w krakersy. Smak identyczny jak cukierki Rafaello 🙂
Ciasto jest najlepsze tak po 24 godzinach. Wtedy krakersy dobrze zmiękną. Cieszę się, że smakowało.
Pozdrawiam!
zapomniałam dodać, że ciasto piekłam dla teściowej na imieniny i chyba powinno zmienić nazwę na ciasto teściowej 😉
Zrobiłam wczoraj i od tej pory dla mnie ciasto nr 1. Proste, szybkie a ponadto przepyszne, jestem na dietce a nie mogę sie powstrzymać , cudo. Polecam baaardzo 🙂
Oj, bardzo libie rafaello. Robie tak samo, tyle ze tez dodaje platkow migdalowych 🙂 Narobilas apetytu kochana 🙂
hihi, w mojej kulinarnej ‘biblii’ też jest rafaello teściowej:-) przymierzałam się kiedyś, żeby go zrobić, ale mój Tomek za tym ciastem nie przepada, no a przecież sama całej blaszki nie pochłonę….;p
witam. ojjjjja też dawno go nie robiłam, a ja jeszcze dodawałam płatków migdałowych do kremu.pycha było.muszę znów go zrobić.pozdrawiam
uwielbiam to ciacho!
Moja teściowa też takie ciacho robi 😉
Hehehe… widocznie to ciasto teściowych:):):)
Pozdrawiam!