Zawsze lubiłam ciasta z jabłkami. Najbardziej chyba ten zapach rozchodzący się po domu, gdy ciasto się piecze. Kruchość ciasta i smak cynamonu sprawia, że chce się sięgać po następny i następny kawałek. A to, że niektórym kojarzy się z jesienią? Cóż, wiosna to czas, gdy dni deszczowych i pochmurnych również nie brakuje.
Na poprawienie nastroju – polecam! Przepis ze starych notatek mojej Mamy.
Składniki:
- 1/2 kg mąki pszennej
- 200g zimnego, posiekanego masła
- 2 żółtka (niezbyt duże)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1/2 szklanki gęstej śmietany (użyłam 18%)
- 1 łyżka octu
- 35g smalcu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- opakowanie cukru wanilinowego (16g)
Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodać tłuszcz i posiekać razem. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto. Podzielić na pół. Jedną część wsadzić na 1.5 -2 godziny do lodówki, drugą do zamrażarki.
W tym czasie przygotować masę jabłkową.
Na masę jabłkową:
- ok. 1,5 – 2kg jabłek
- 4 łyżki cukru pudru (w zależności od jabłek można dodać więcej lub mniej)
- 1 łyżka cynamonu
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Dodać cukier, cynamon i wymieszać.
Wyjąć ciasto z lodówki. Formę o dolnych wymiarach 28x22cm wyłożyć papierem do pieczenia. W dno formy wcisnąć ciasto, wyrównać i ponakłuwać widelcem. Podpiec w temperaturze 180 °C przez ok. 15 minut.
Podpieczone ciasto obsypać równomiernie ok. 4 łyżkami bułki tartej, wyłożyć jabłka, wyrównać. Na górę zetrzeć druga połowę ciasta (tą z zamrażalnika).
Piec w temperaturze 180°C przez ok. 60 minut. Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Ja piekłam w tortownicy wielkości 26cm.
Smacznego!
Przepis bierze udział w akcji:”Sezon na jabłka 2″
po prostu poezja