Dlaczego to ciacho się tak nazywa, nie mam zielonego pojęcia. Ale wiem, że jest bardzo proste i bardzo, bardzo pyszne. Gdy mieszkałam jeszcze w domu rodzinnym, Mama bardzo często je robiła i wiecznie były awantury, że ktoś zjadł więcej. A gdy mój starszy Brat pakował się do akademika i zgarniał prowiant, zawsze z moim młodszym Bratem pilnowaliśmy, żeby przypadkiem nie zabrał za dużo:) Teraz jak sobie o tym przypominam, to mi się jakoś tak ciepło robi, bo to jednak fajne czasy były… Dziś chcę ten przepis przedstawić Wam i wierzę, że również Wam posmakuje. Polecam bardzo!
Przepis pochodzi ze starego zeszytu mojej Mamy.
Składniki:
- 500g twarogu śmietankowego (takiego w kostce, lub dobrego w wiaderku o zawartości tłuszczu powyżej 20%, użyłam “Mój ulubiony” z Wielunia)
- 100g miękkiego masła
- trochę więcej jak pół szklanki cukru pudru
- cukier wanilinowy (16g)
- łyżka kakao
- 2 żółtka (jeśli ktoś boi się surowych jajek, myślę, że nic się nie stanie jak ich nie doda)
- 3 opakowania herbatników (takich zwykłych, najzwyklejszych)
Dodatkowo i opcjonalnie:
- ulubione bakalie (u mnie koryntki, płatki migdałowe i wiórki kokosowe)
Polewa:
- 2 łyżki mleka
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki przesianego kakao
Mleko, cukier, masło zagotować. Wsypać przesiane kakao i dokładnie wymieszać. Gęstość polewy można regulować dodając w zależności od potrzeb mleko (jeśli jest za gęsta) lub kakao (jeśli jest zbyt rzadka)
Ciastka ułożyć na folii aluminiowej w trzech rzędach obok siebie (każdy rząd to jedno opakowanie).
Utrzeć twaróg z cukrem, żółtkami i miękkim masłem na gładką masę. Podzielić na pół. Do jednej części dodać łyżkę kakao i dokładnie wymieszać. Jasną masę rozsmarować na przygotowanych ciastkach. Na jasną masę wyłożyć ciemną. Na środkowy rządek wysypać ulubione bakalie.* Przy pomocy foli złożyć zewnętrzne rzędy ciastek ku środkowi tak, by powstał trójkąt. Docisnąć. Polać polewą. Można udekorować opłatkami migdałowymi lub wiórkami kokosowymi. Poczekać aż polewa zastygnie, następnie zawinąć w folię i odstawić do lodówki do stężenia. Ciasto jest najlepsze po co najmniej jednym dniu, gdy ciastka zmiękną.
*jeśli ktoś nie lubi, nie trzeba ich dodawać, bez nich ciasto jest równie pyszne
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Cześć mam pytanie moja teściowa robi ten sernik i wkłada na jeden dzień do lodówki chyba przed oblaniem daszku czekoladą ale nie jestem pewna czy właśnie na tym etapie ale widzę że to chyba nie jest konieczne skoro tego nie robisz a ciacho wychodzi:-) ?
Nie widzę potrzeby wcześniejszego schłodzenia ciasta…
Właśnie zrobiłam ciasto po raz pierwszy wyglada super smacznie 🙂 dzięki za przepis pozdrawiam
Moje ulubione. W moim domu masy serowe aromatyzowało się. Białą aromatem pomarańczowym a ciemną arakowym 🙂
Wyczytałam, że u Ciebie jedno opakowanie herbatników ma 10 sztuk, czyli rozumiem, że ich ułożenie to 3 rzędy po 10 herbatników, tak?
No tak, jeśli chatka wyda Ci się zbyt długa, to użyj mniej ciastek.
Świetne są te Twoje przepisy i cały blog mi się bardzo podoba 🙂 pozdrawiam!i czekam na kolejne pysznościowe pomysły 🙂
Bardzo dziękuję za miłe słowa:)
aż mi się przypomniała domowa czekolada gotowana w czasach musztardy i octu w sklepach…… co może się w tym cieście nie udać?? może się zwarzyć jeśli składniki nie będą w tej samej temperaturze. a jeśli użyje się dobrej jakości składników to powinno wyjść smaczne. bo tak sobie czytam że nie smakowało czy nie wyszło. wystarczy nieco kuchennego pojęcia. a cóż….. to proste ciasto z czasów kryzysu gdy nasze mamy musiały sobie radzić z brakami w zaopatrzeniu i głodem słodyczy u swoich pociech – nie będzie schlebiało wyrafinowanym gustom. ja tam wracam do czasów dzieciństwa. i….. do kuchni 🙂 (zwarzyć –… Czytaj więcej »
Prawda, że takie powroty są cudne?… nie zrozumie ten, kto nie przeżył:)
Pozdrawiam:)
zrobiłam Chatkę na dzisiejszą rodzinną imprezę – smakowała każdemu! dziękuję za przepis :o)
Cieszę się, że smakowała:)
Pozdrawiam!
Meżowi jak zobaczył to aż sie oczy zaświeciły :O) no i musze zabrac sie do dzieła . Mam tylko jedno pytanie. Obawiam sie surowych żółtek ( deser beda jadły kilkulatki) co można w takiej sytuacji zrobic? Może kogiel-mogiel na parze? Prosze o rade.
Jeśli się boisz, to faktycznie utrzyj żółtka na parze. Albo je pomiń, też nie powinno się nic stać. Ja sparzam jajka i tak robię od lat…
Pozdrawiam:)
Ale ze jak to? Jest napisane aby utrzec…
Przepraszam jestem zielona w kuchni
Przepraszam, ale nie wiem co odpowiedzieć, nie rozumiem pytania 🙁
Nie chciałem kopiować, chciałem dodać do zakładek lecz strona jest tak zaminowana , iż to też jest niemożliwe.
Chwałaż Ci Panie, że kiedyś nauczyłem się pisać, więc sobie przepisałam.
Pozdrawiam.
No niestety, do tego byłam zmuszona przez nieuczciwe działania innych, przykro mi, że jest to utrudnieniem dla pozostałych:(
Pozdrawiam:)
To drugie zrobiłam z malinkami zamiast bakalii – pycha! Jeśli ktoś lubi mix kakao i maliny to polcam 😉 … strach się bać bo przede mną same imprezy 🙂 będę jeszcze eksperymentować z tym przepisem… Pozdrawiam serdecznie!
A widzisz, ja zawsze je robiłam w okresie zimowym i nie wpadałam na to, żeby dać owoce, ale to świetny pomysł! Będę musiała też spróbować!:)
Przepis rewelacyjny! Szybko się robi i wspaniały efekt-polecam! Na poczęstunku imieninowym zrobiło furrorę. Już w najbliższy weekend robię go raz jeszcze 🙂 Tym razem rodzinka spróbuje 😉 Pozdrawiam i dziękuję za wskazówki.
Aniu, nawet nie wiesz, jak się cieszę! Teraz Ci się przyznam, że miałam niezłego stresa, czy wszystko będzie ok, i czy będzie Ci smakowało:)
Całuski i zawsze do usług:)
Ciasto mojego dzieciństwa, uwielbiane do tej pory 🙂
Witam,
Jedno z ciast, które powoduje,że znika u mnie instynkt samozachowawczy i jem…jem …i jem! U mnie to ciasto to specjalność mojego Męża ( robione w wersji domkowej ale jako przekładaniec : herbatniki-masa serowa-herbatniki-masa itp do końca składnikow)
Pozdrawiam i dalej ruszam na odglądanie Twojego bloga:)
O tak, też je bardzo lubię, muszę kiedyś przetestować Twoją wersję. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do rozgoszczenia się u mnie:)
Pozdrawiam!
nie wyszło mi z przepisu tego niestety !
A możesz coś więcej powiedzieć, co Ci nie wyszło? Bo trudno mi sobie wyobrazić, co tu mgło się nie udać?:(
Ciasto wygląda wyśmienicie!
już wydrukowałam sobie przepis i z pewnością w najbliższym czasie go wypróbuję.
Na pęwno będę tu zaglądać.
pozdrawiam 🙂
fajna chatka 🙂 wygląda bardzo efektownie
Muszę powiedzieć, że bez względu na to, jaką część udało mi się wyrwać do akademika, zawsze była to część ZBYT MAŁA 😛 I była to zawsze tak drastyczna zbytmałość, że kilka razy musiałem własnoręcznie dorabiać jeszcze jedną chatkę. W mojej chatce zawsze były skórki pomarańczowe, jakoś tak obowiązkowo kojarzą mi się z sernikiem.
Ta część zawsze była ZBYT duża!
Buziaki Brat!!!
P.S. Miło Cię tu widzieć:)
Ja nigdy nie robiłam, a bardzo mi się podoba! 🙂
Ciasto bajeczne:) U mnie gości pod nazwą “Chatka Puchatka”:)
nie ma jak porządny retro przepis! 🙂 Dziękujemy za zdjęcie!
Niemalze identycznei robilo sie to ciasto u mnie w domu. Tyle, ze bez bakalii. tez sie bilismy o kazdy kawalek i pilnowalismy, aby ktos nie zjadl za duzo 🙂 Nie wiem sama, dlaczego ja jeszcze nie zrobilam go moim dzieciom…
U mnie też często robiło się bez bakalii, z bakaliami to taka wersja ful wypas:) A o takich starych przepisach, niestety często się zapomina:)
Pozdrawiam!
pierwszy raz widzę takie ciasto, żadnej chatki baby jagi nie miałam okazji jeść. duuuży błąd 😉 link zapisuję i mam nadzieję zrobić kiedyś takie cudo 🙂
Uwielbiam ..jest pyszna
🙂 a dla mnie został jeszcze kawałeczek? Bo jakoś późno weszłam na posta i sie zagapiłam a widze że tu więcej chętnych 🙂
Jeszcze jest, zapraszam!
Ja tylko chciałam ostrzec tych z wrażliwymi podniebieniami że to ciasto jest na prawdę barbarzyńskie w smaku-po prostu niedobre.
Wiesz, o gustach jak to sie mowi, sie nie dyskutuje, jednym smakuje, innym nie. Mi smakuje i to bardzo i dlatego polecam innym, aby mogli sami zdecydowac. Ale dziekuje za opinie.
Oo taki chatki Baby Jagi zawsze mi się podobały w dzieciństwie, zupełnie zapomniałam o takich słodkich chatkach, pycha 🙂
No jak to dlaczego tak się nazywa? bo przypomina leśną chatkę i jest idealne dla dzieci 🙂
A do tego jak widać szybkie, nieskomplikowane, a wygląda znakomicie.
Pozdrawiam
Moja Mama też robiła kiedyś “Domek”:) To był szał! PS. Ile w sumie musi być tych herbatników? Sztuk:)
W mojej 100g paczce było 10 sztuk:)
Pozdrawiam:)
uwielbiam sernik w kazdej postaci a ten prezentuje sie pysznie. Moja Jessika zachwycilaby sie z pewnoscią..
Robię identycznie jak Ty..dla mnie ciasto jest za ciężkie ale moja rodzinka go uwielbia:)))
U nas mówi się na ten serniczek “Daszek”. Twóje ciacho wygląda jak ucieleśnienie najpyszniejszego ciasta na świecie 🙂
Robiłam, robiłam wielokrotnie! 😉 Nareszcie mogę te słowa u Ciebie napisać! 😀
Ja dawałam różne rodzaje serków oraz galaretki, wygląda cudnie z białą masą i kawałkami galaretki w środku, aż chyba zrobię! ;)) Szalałam kiedyś z sernikami na zimno. 😉 Ale fajnie, że mi przypomniałaś… 🙂
proste i pyszne :), muszę koniecznie wypróbować, pozdrawiam serdecznie
bardzo ładnie się prezentuje 🙂
Wygląda rewelacyjnie! Słyszałam o tym cieście, ale go nigdy jeszcze nie jadłam.
Pięknie u Ciebie wygląda.
Pozdrawiam:)
Majanko, spróbuj, bo jest naprawdę pyszne!
Pozdrawiam cieplutko!
Ładnie wygląda. A nie miałam okazji jeść takiej chatki 🙂
Asiu, wygląda pysznie, nie jadłam jeszcze tego ciasta, ale skoro zachwalasz, że takie dobre, a do tego proste, to pewnie niedługo się skuszę. 🙂 A tymczasem biorę się w końcu za te pączki hiszpańskie 😉
A wiesz, że moja znajoma parę lat temu wygrała konkurs za ciasto Baba Jaga?:) Organizował go tefal? albo kasia? coś takiego. mówię tu o ok. 6-8 lat wstecz;) na tamte czasy to były takie nagrody, że hoho:)
To ciasto podobne jest tylko w nazwie, no i pewnie jest równie smaczne jak to:):*
Nie wiem jak tamto, ale to jest bardzo smaczne:)
mam na nie chec od dawna i jakos nie moge sie zabrac
Iza, zrób sobie koniecznie, bo jest prosta, szybka i pyszna, a najlepiej to przyjedź do mnie, mam jeszcze kawałek:)
Staram się unikać folii aluminiowej, czy mozna użyć papieru do pieczenia?, Pozdrawiam
Zasadniczo tak – jednak folia tam pomaga utrzymać całość w formie. Trzeba jakoś zczepić papier (może zszywaczem? 😉 )