Mam wrażenie, że już wszyscy ją robili oprócz mnie. Co prawda robiłam już różne słodkości z bezy, jak np tort czekoladowy czy tort dacquoise, ale słynnej na cały świat Pavlovej jeszcze nie. Głównie dlatego, że bałam się ubijania śmietany do kremu na wierzch bezy. Tak, tak… bo ja nie umiem jej ubijać. Serio. Ale gdy byłam u Margarytki, Ona przygotowała właśnie Pavlovą. Kiedy ubijała śmietanę, ja się przyznałam, że nie umiem tego robić, bo zawsze wychodzi mi masło… Na co Ona (nie powiem, żeby nie ubawiona) odrzekła: ‘no to patrz i ucz się:)’. Popatrzyłam i już wiem:). ZAWSZE robiłam o jeden ruch za dużo, bo ZAWSZE wydawało mi się, że to jeszcze trochę, jeszcze chwileczkę… Dlatego teraz, kiedy wydawało mi się, że to jeszcze parę obrotów miksera – przestałam miksować i… WYSZŁA!! Mam swój mały sukces, i mam nadzieje, że nie będzie on jednorazowy:)
A beza? Powiem krótko – cieszę się, że ją wywiozłam z domu, bo nie umiałabym się jej oprzeć i prawdopodobnie zjadłabym całą! Jest przepyszna, chrupiąca na zewnątrz, lekka i rozpływająca się w ustach w środku. Polecam Wam bardzo, jeśli nie jedliście jeszcze, na pewno się w niej zakochacie:)
Przepis to zbieranina kilku przepisów na bezę. A Margarytce dziękuję, że nauczyła mnie ubijać śmietanę:)
Składniki na bezę:
- 4 białka
- szczypta soli
- 200g drobnego cukru do wypieków
- 1 czubata łyżeczka skrobi ziemniaczanej (lub mąki ziemniaczanej)
- łyżeczka octu winnego (dałam jabłkowy)
Składniki na krem:
- 500ml bardzo mocno schłodzonej śmietanki kremówki (użyłam 30%, ale 36% pewnie ubije się jeszcze lepiej)
- 3 łyżki cukru pudru
Śmietankę i cukier ubić razem na sztywny krem.
Dodatkowo:
- dowolne owoce, u mnie około 200g borówki i kilka malin
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną, lśniącą pianę. Pod koniec ubijania dodawać partiami (po łyżce) cukru, ciągle ubijając. Na koniec dodać skrobię o ocet i zmiksować razem.
Blaszkę z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia, odrysować okrąg o średnicy 24cm i wyłożyć na niego masę białkową.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez 5 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 130°C i piec przez 1,5 godziny. Gotową bezę zostawić w piekarniku do wystygnięcia, następnie wyjąć. Na ostudzoną bezę wyłożyć ubitą śmietanę i udekorować owocami (śmietanę należy wyłożyć najlepiej tuż przed podaniem, max. godzinę przed).
Smacznego!
mam pytanie co zrobić by beza nie rozpuściła się pod wpływem śmietanki bo mi tak właśnie beza wychodzi Pawlowa jeszcze nie robiłam
Szczerze, to nigdy się z takim problemem nie spotkałam. Może za krótko pieczesz bezę?
Połowa bezy zniknęła w tajemniczych okolicznościach, więc u mnie problem ubijania śmietany sam się rozwiązał😃 beza wyszła idealna , polecam !
A moje pytanie jest takie – pięć w temp 180 stopni ale jak ustawić piekarnik? Góra i dol? Tylko dol? Termoobieg? Mam nadzieje, ze otrzymam odpowiedź 🙂
Wszystkie przepisy podaję na grzanie grzałka góra-dół. Jeśli jest inaczej zawsze jest to zaznaczone w przepisie.
można zamiast octu winnego, albo jabłkowego dać zwykły? albo zastąpić czymś innym?
Można dodać zwykłego w drodze wyjątku 🙂
Genialny przepis !
Genialny przepis ! Piękna i pyszna beza !
Czy białka do bezy muszą być zimne czy w temperaturze pokojowej?
Pozdrawiam,
Agnieszka
W zasadzie bez znaczenia, moje były w temperaturze pokojowej.
Pozdrawiam:)
Lepiej w tem.pokojowej. wtedy cukier szybciej się rozpuści.
taka dostojna i z klasą, świetna !
Robiłam kilka razy. To właściwie prosty, ale efektowny deser, a dzięki różnorodności owoców może być za każdym razem innym. Dobrze się sprawdzają te kwaskowe, żeby zrównoważyć słodki smak. Zamiast octu dodaję sok z cytryny. Beza na zdjęciach przepiękna!
U Ciebie Asiu jak zwykle przepysznie słodko 🙂 pozdrawiam
Idealna w każdym calu 🙂
Dziękuję:)
Boska… czemu jak czemu, ale bezie to ja się oprzeć nie umiem 🙂
No widzisz, obie z tego naszego spotkania wyniosłyśmy jakąś wiedzę – Ty dowiedziałaś się, że trzeba przestać ubijać śmietanę w chwili, gdy pomyślisz “jeszcze trochę”, a ja nauczyłam się ubijać mascarpone do spółki z kremówką 🙂
🙂
wyszła piękna! ojoj, całe wieki nie jadłam Pavlovej!
Ach, Asiu, u Ciebie wszystko wyglada tak doskonale!
Sliczna beza, pięknie się komponuje z tymi owocami.
Pozdrawiam:)
Jej, dziękuję za tak miłe słowa, choć do doskonałości mi daleko:)
Pozdrawiam również:)
Asiu, piękny debiut! 🙂 Ja w sumie też jeszcze nie robiłam samej Pavlovej, owszem inne torty bezowe, blaty bezowe tak, ale konkretnie Pavlovej jeszcze nie. 🙂 Za jakiś czas też sie pewnie skuszę, ale może jak jacyś goście się napatoczą, bo ja sama za bezą nie przepadam, a z moich domowników tylko Sara ją lubi, a całej nie pochłonie. 😀 Pozdrawiam ciepło!
uwielbiam ten deser