Dziś wpis mniej słodki. Co nie znaczy, że mniej pyszny. Mam dla Was doskonałe malutkie bułeczki, idealnie pasujące na przekąskę, świetnie sprawdzą się również jako dodatek do mięsa z grilla. Kiedy pierwszy raz je zrobiłam, właśnie na grilla, zniknęły tak szybko, że chyba nie wszyscy nawet zdążyli je spróbować. Następne razy były już zawsze z podwójnej porcji. I nigdy nie została ani jedna… Pachnące czosnkiem i ziołami, mięciutkie i bardzo, bardzo smaczne. Najlepsze, jakie jadłam:) Polecam Wam bardzo!
Przepis na doskonałe ciasto podebrałam Dorotuś, reszta to inwencja własna:)
Składniki na 16 niewielkich bułeczek:
- 225ml letniego mleka
- 15g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki drobnego cukru
- 2 łyżeczki soli
- 450g mąki pszennej chlebowej (jak nie macie chlebowej, może być zwykła pszenna)
- 30g roztopionego masła
- 1 jajko
Do miski przesiać mąkę, zrobić w niej dołek, wsypać rozkruszone drożdże, cukier i zalać 3 łyżkami ciepłego mleka. Zasypać niewielką ilością mąki tak, by powstała konsystencja gęstej śmietany. Odstawić na 10 minut. Gdy rozczyn zacznie się pienić, dodać resztę składników i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Odstawić pod przykryciem w temperaturze pokojowej do podwojenia objętości.
Po tym czasie wyjąć ciasto na stolnicę i krótko wyrobić. Podzielić na dwie równe części. Każdą z nich rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30x50cm. Posmarować nadzieniem ziołowo – czosnkowym. Zwinąć jak roladę, wzdłuż krótszego boku. Pokroić na 8 mniej więcej równych części (razem 16). Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia rozciętą częścią do dołu, zostawiając przerwy między bułeczkami (dość mocno rosną podczas pieczenia).
Składniki na nadzienie:
- 50g bardzo miękkiego masła
- 2 serki ziołowe topione po 100g każdy (użyłam Hochland z ziołami i takie polecam)
- 4 ząbki czosnku
- ulubione zioła (dałam tymianek i bazylię)
Miękkie masło utrzeć z serkami na gładką masę. Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę, dodać do masy. Na koniec dodać ulubione zioła, wymieszać.
Piec w temperaturze 190°C przez około 20 minut. Bułeczki powinny być ładnie zarumienione. Po tym czasie wyjąć z piekarnika i ostudzić na kratce. Smakują zarówno jeszcze ciepłe, jak i całkowicie ostudzone.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
Bułeczki są kapitalne! A ten sam przepis stosujemy też do pizzy 🙂
“Każdą z nich rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30x50cm. Posmarować nadzieniem ziołowo – czosnkowym. Zwinąć jak roladę. Pokroić na 8 mniej więcej równych części (razem 16). Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia rozciętą częścią do dołu”. Zwinac wzdluz, ktorego boku? “Rolada” moze miec 30 lub 50cm dlugosci, wtedy plastry (jak robimy 8 sztuk) maja 6 lub 3,5cm grubosci. Stad komentarz, ze komus wyszlo 45 sztuk bo zwinal nie w ta strone. Co znaczy “rozciętą częścią do dołu”? Mamy plastry “rolady”, ktora czesc jest rozcieta (obie sa odciete od reszty rolady) czy moze chodzi o polozenie papieru rozcieta czescia do… Czytaj więcej »
Rolada ma być zwinięta tak, by miała długość 50 cm, czyli jak jej dłuższy bok (ma być bardziej długa niż krótka).
Rozciętą częścią do dołu, to tą, która właśnie odkroiliśmy od rolady. Odkrawasz, i tą część co jest jakby pod nożem (ta odkrojona od rolady), kładziesz na papier. Bardziej precyzyjnie nie umiem, nikt nie ma z tym problemu, raczej kłania się czytanie ze zrozumieniem 🙂
Pozdrawiam i życzę powodzenia w pieczeniu bułeczek, bo warto 🙂
Czytanie ze zrozumieniem nie ma tu nic do rzeczy.
Nie napisalas wzgledem, ktorego boku zwijac rolade. To fakt, ktoremu chyba nie zaprzeczysz. To, ze nikt nie zapytal swiadczy tylko o czytajacych.
Rozcieta czescia do dolu, tu potrafilas napisac precyzyjniej w komentarzu ;). Plaster od rolady mozesz odciac a nie rozciac. Rolade rozcinasz (tniesz) na plastry, plastry odcinasz od rolady. Mam nadzieje, ze komentarz pomoze w rozroznieniu zastosowania rozciety i odciety 🙂
Tak, przyznaję, i biję się w pierś. Nie doprecyzowałam, jak ma być zwinięta rolada.
Dziękuję za dogłębne wytłumaczenie różnicy pomiędzy rozcinaniem, a odcinaniem. Teraz gdy będę rozcinać roladę na plastry nie zapomnę, żeby odcięty kawałek odpowiednio ułożyć na blaszce 🙂
A czy dodatkowo moge dodac nadzienie jak do pasztecikow? Niewyjdzie zakalec?
A czy można dodac mieso jak do pasztecikow? Niewyjdzie zakalec?
Nie robiłam, więc nie wiem, ale myślę, że można.
A czy z serkiem ziołowym kanapkowym Hochland tez wyjdą? Źle przeczytałam i właśnie taki kupiłam. ..
Szczerze powiem, że nie wiem jaki to jest serek. Jeśli taki do smarowania jak topiony, to jak najbardziej może być.
Zrobiłam, wyszły przepyszne! P.S. Zastanawiam się czy jutro też takie będę bo chciałabym zaskoczyć gości.
Zrobiłam, wyszły przepyszne! P.S. Zastanawiam się czy jutro też takie będą bo chciałabym zaskoczyć gości.
Wiem, że już za późno (byłam bez dostępu do komputera i internetu), ale może rada przyda się w przyszłości. Upieczone drożdżówki będą jak świeże, gdy je odgrzejemy w piekarniku. Można je również po upieczeniu zamrozić. Po odmrożeniu też są jak świeżo upieczone.
Odgrzalam na drugi dzień w piekarniku, a dziś robię ponownie. Dziękuję za świetny przepis.
Oh, bardzo się cieszę, że smakują!
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie!
Robiłam 🙂 Bardzo proste w przygotowaniu, z ciastem pracuje się znakomicie i oczywiście są mega smaczne. Jeszcze nie raz upiekę 🙂
Cieszę się bardzo, że smakowały, dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Upiekłam jeszcze raz na Sylwestra, wszystkim bardzo smakowały 🙂
Właśnie zajadam! 🙂 Pyszne!
Bułeczki pychota , jutro zrobię jeszcze raz, mieszkanie owiane było zapachem ziół, coś wspaniałego . Kolacja dla męża miodzio DZIĘKUJĘ.
Bułeczki zrobiły furorę wśród gości, mi bardziej smakowały ciepłe, ale zimne też zniknęły w mgnieniu oka. Uwielbiam Pani przepisy, wszystkie jak dotąd wyszły pysznie 😉
Bardzo się cieszę i dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam!
Komentarz trochę późny, bo zrobiłam te bułeczki na sylwestra, ale co tam! Rewelacyjne! Farsz przepyszny jeszcze nim posmarowałam bułeczki mogłabym jeść go samego! Ciasto delikatne i super się z nim pracuję – co bardzo cenię w dobrych ciastach drożdżowych.
Na komentarz nigdy nie jest za późno! Ja też wyjadam farsz:)
Pozdrawiam!
bułeczki rewelka
Witam
Przepis jest fantastyczny, robiła już nie raz. Na swojej stronie (sweet-home-cooking.blogspot.com) musiałam udokumentować, ten przepis gdyż jest on absolutnie fantastyczny. Dziękuje za przepis.
Dziękuję za komentarz, cieszę się, że bułeczki smakowały, to moje ulubione:)
Pozdrawiam!
Piekłam z podwójnej porcji – wyszło ok. 45 bułeczek cudnie mięciutkich i aromatycznych 🙂 Znikały w bardzo szybkim tempie 🙂
RObiłam je dzis po raz drugi ciasto calkiem przez przypadek dluzej sobie roslo (4h nie mialam kiedy dokonczyc) ale za to wyszly lepsze niz pierwszym razem mieciutkie czosnkowe buleczki pycha dziekuje za przepis to juz kolejny ktory wyszedl wspaniale jestes GENIALNA. Mam tylko pyt jak przechowujesz te buleczki i ile czasu moga polezec chce zrobic na impreze ale musialabym zrobic kilka dni wczesniej.
Pozdrawiam
A jutro kolejny przepis o 6rano Stefanka 😀
Jeśli mają być dobre, to musiałabyś zamrozić po upieczeniu. Potem jak je odgrzejesz, to będą jak świeżo upieczone.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam:)
Co za rewelacyjny blog! Jak fajnie się wszystko czyta! A przepisy wyglądają cudnie. Mega profesjonalne zdjęcia robisz, aż miło się ogląda. W weekend muszę wypróbować kilka Twoich cudowności :). Bardzo Ci dziękuję za inspiracje! Pozdrawiam, Ewelina
To ja dziękuję za tyle miłych słów. Mam nadzieję, że będziesz korzystać z przepisów.
pozdrawiam:)
oj nie masz litości, takie pyszności pokazujesz a ja jeszcze nie jadłam śniadania
Zrobiłam i wyszły jak z piekarni, bo mój mąż nie wierzył że to ja . Zniknęły wszystkie w mgnieniu oka. Kolejny przepis z tej strony udany, nie mogę się doczekać następnych 🙂
Bardzo mnie cieszy, że bułki smakują:) Uznanie w oczach męża bezcenne:)
Pozdrawiam!
Zaglądam do Ciebie i korzystam z przepisów od dawna – przyjacółka mi twoj blog poleciła. Twoje przepisy są bezbłędne, i dokładne zawsze z nich idealnie wszystko wychodzi 🙂
A teraz właśnie rośnie sobie ciasto na bułeczki ziołowe – już sięich doczekać nie moge
Bardzo mi miło:) A bułeczki są przepyszne, uwielbiam je:)
Pozdrawiam serdecznie!
Robiłam. Wyśmienite:-)
Witam serdecznie. Trafilam tu przez przypadek, poszukujac inspiracji na weekendowe ciacho. Blog mnie zaintrygowal pozytywnie oczywiscie i wiem, ze bede czesciej tu zagladac, a buleczkiz czosnkiem rowniez zostana wyprobowane, gdyz uwielbiam czosnek. Pozdrawiam Justyna
Cieszę się, że do mnie trafiłaś, mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej., Bułeczki polecam, bo są łatwe i przepyszne!:)
Pozdrawiam:)
moje właśnie w piekarniku, niedługo napiszę jak wyszły 🙂
Jednym słowem rewelacja! Piekłam je pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Przepis bardzo łatwy, szybki, jedyne co zajeło mi nieco więcej czasu to krojenie bułeczek, ale to może wina noża. Dziękuję Asiu za tak fajny przepis
moje bułeczki właśnie się pieką i wyglądają przepięknie:D ciekawe jak będą smakowały:)) ja to jestem kompletnym laikiem, dopiero zaczynam moją przygodę z wypiekami, a Twoja strona baaardzo mnie fascynuje:) na niedziele pokuszę się o torcik ferrero rocher:))
a co do tych bułeczek, to moje nie są tak równe jak Twoje;p krojenie wcale nie było takie łatwe;p
piekę już drugi raz, przepyszne…
Mam pytanie, bułeczki wyglądają pysznie i chciałam zrobić je na drugi dzień świąt do kaczki, tyle, że nie dam rady zrobić tego w 2 dzien świat i chcialam zrobić wcześniej i moje pytanie dotyczy tego czy powinnam wg Ciebie upiec je i zamrozić czy uformować i surowe ciasto zamrozić i upiec przed podaniem 🙂 Pozdrawiam i zycze Wesołych Świąt 🙂
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale nie mam zbytnio czasu przed świętami. Ja bym upiekła i zamroziła gotowe, potem są jak świeżo upieczone. Często zamrażam gotowe już bułeczki.
wygląda pięknie tylko jestem początkująca i nie wiem czy ten serek jest topiony czy biały ziołowy kanapkowy?
Serek topiony ziołowy.
Pozdrawiam:)
Hej 🙂
Właśnie przed chwilą wyjełam bułeczki z pieca, wyglądaja zjawiskowo , a jak smakują to już nie mówię, poprostu cud 🙂
Jutro będę piekła ciasto z Twojego przepisu ( Kruchę ciasto z budyniem i malinami ) – Też wygląda smakowicie 🙂
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco
właśnie zajadam pierwszą bułeczkę – niebo w gębie!
polecam, bo pracy nie tak wiele a efekt przerósł oczekiwania 😀
Prawda, że pyszne?:) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie:)
Witam
jeżeli posiadam mąkę pelnoziarnistą do wypieku chleba to ile to jest szkalnek , czy lepiej użyć mąki pszennej
pozdrawaim
Nie robiłabym ich z pełnoziarniste, będą zbyt zbite i ciężkie. Użyj zwykłej mąki, będą pyszne. Niestety nie wiem, ile to jest szklanek:( Musisz poszukać przelicznika na szklanki, wiem, że są takie.
Pozdrawiam.
Wyglądaja bardzo smakowicie, zrobiłabym je tylko,że jak juz dorwę się do drożdzy to mi nic nie wychodzi:( powiedz mi to mleko to musi byc bardzo ciepłe???daj mi znac.
Mleko powinno być ciepłe, nie zimne z lodówki, tylko lekko podgrzane. Ale nie może być gorące, bo zabije drożdże i nic nie urośnie. Po prostu lekko ciepłe. Daj znać jak się zdecydujesz, a w razie jakby co, to pytaj:)
Pozdrawiam!
Robiłam je dziś do grilla 🙂 i … rewelacja. Wszyscy zachwyceni, a najbardziej 2 – letni szkrab mojego Brata 🙂 Polecam wszystkim. Nawet się nie narobiłam przy nich 🙂 Dzięki za przepis 🙂
Bardzo się cieszę, dziękuję za komentarz, pozdrawiam!
Dziś będę je piekła… albo precle… jeszcze nie mogę się zdecydować, tyle tu u Ciebie pyszności 🙂
Domi, najlepiej zrób jedno i drugie:)
Hihi, i wiesz, że tak zrobię? A co mi tam 🙂
Asiu, z tym serkiem, ziołami i do tego czosnkiem pyszne są! Zniknęły w tempie ekspresowym! 🙂 A mój mąż, który ma juź ździebko przesyt pieczonych słodkości stwierdzil: wreszczie “zrobiłaś coś do jedzenia” 😀
Kasiu, cieszę się, że Wam posmakowały. To moje ulubione:)
Bardzo fajne czosnkowe ślimaczki 🙂
Asiulek, dawaj jedną… tylko nie wiem jak Ty z niej zabierzesz ten nieszczęsny czosnek 🙂 Bułeczki bardzo mi się podobają i nie omieszkam wypróbować… i mam nieodparte wrażenie, że z takiego przepisu na ciasto coś już robiłam 🙂
Specjalnie dla Ciebie zrobiłabym tylko ziołowe:) Też byłyby pyszne:) Ale cieszę się, że Ci się podobają. A co do ciasta.. znając Ciebie, to pewnie Twoje wrażenie Cię nie myli, ciekawa jestem, co to było takiego:)
Oj, zdecydowanie nie jest to mniej pyszny przepis od zazwyczaj serwowanych słodkości 🙂 Aromatyczne, ziołowe bułeczki…pycha!
Śliczne są. Taki smak mi bardzo odpowiada 🙂
Piękne zdjęcia.
Pozdrowionka:)
jak tylko się wyurlopuję upiekę na 10000% 🙂
Witam zaglądam na Twoją stronę systematycznie.Twoje zdjęcia powodują u mnie totalny “ślinotok”uwielbiam gotować, niekoniecznie piec a dzięki Tobie nabieram chęci 🙂 to już coś… wolałabym w Twoim wykonaniu śladami ostrej karkówki… ale nie można mieć wszystkiego, prawda ?! W dniu dzisiejszym chciałabym Ci podziękować za przepis na bułeczki.Mamy dzisiaj dostęp do setek stron a co za tym idzie setek przepisów ale jakoś mi u Ciebie dobrze. Podejrzewam że wielki wpływ na to (jak już wcześniej wspomniałam)mają Twoje zdjęcia. Dzisiejsze pokazują jak powinnam zwinąć ciasto co uwierz m,i okazało się bardzo pomocne.Byłam tak zadowolona że w końcu postanowiłam zabrać głos. Pozdrawiam… Czytaj więcej »
I dla takich komentarzy warto robić to, co się robi! Dziękuję Ci za te słowa, będę je sobie czytać w chwilach zwątpienia, a uwierz, takich mi nie brakuje. Bardzo się cieszę, że jest Ci u mnie dobrze, i mam nadzieje, że tak pozostanie. Karkówkę też lubię, ale ja sama powiedziałaś, nie można mieć wszystkiego:)Fajnie, że wzbudziłam w Tobie chęci do pieczenia, oby tak dalej!:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przemiły komentarz!
I nie tylko na grilla, ale do barszczyku czerwonego też się nadają.
prawie mi pachną przez ekran! Zapisuję do wypróbowania w wolnej chwili 🙂
Oj, tak, pachną obłędnie!:)
Te bułeczki chodzą za ma od dluższego czasu, może wreszcie się zmobilizuję i zrobię 🙂
Koniecznie, są tego warte!
Wyglądają smakowicie! Chętnie kiedyś wypróbuję 🙂
Właśnie wyjęłam przed chwilą z pieca pierwszą “turę” i już dziewczyny dopadły nim się obejrzałam. Bardzo dobre! Aczkolwiek co do ilości – wyszło mi znacznie więcej (26 sztuk)
Pewnie pokroiłaś na mniejsze kawałki:) Nie martw się ilością, znikną nie wiadomo kiedy. A jak zostaną, to lekko podgrzane w piekarniku smakują jak świeżo upieczone:) Cieszę się, że smakują!
Pozdrawiam serdecznie:)
Możliwe 😉 ale gdybym pokroiła większe, to chyba w trakcie pieczenia połączyłyby się w jedną całość, mimo, że piekłam po 9 szt. (3×3) na dużej blaszce, sporo rosły, pychota, nic nie zostało
ach, jakie ładne.
podczas pieczenia, na pewno, oszałamiał zapach unoszący się po domu!
Oj tak, zapach jest cudowny:)
w sam raz na sniadanko :))) a ja sie do niech przymierzam i nie moge jakoś zrobić 🙂
To rób, rób, bo są świetne!:)