Robili je już chyba wszyscy, no, może prawie wszyscy. Uwielbiane przez niektórych, przez innych znienawidzone. Budzące wstręt i odrazę. Paluchy wiedźmy… Na ich widok wzdryga mnie, ale co zrobić, gdy w okolicy Halloween słyszy się kilka razy dziennie: “Mamusiu, w tym roku też zrobisz te świetne paluchy…?” No to zrobiłam, bo ja przecież jestem super mamą:) Ale powiem Wam, że smak tych paluchów zrekompensuje ich wygląd. Kruche, maślane, pyszne… Polecam bardzo, dzieciaki będą piszczały z zachwytu!
Zobacz również ciasteczka na Helloween.
Przepis krąży po całym internecie i nie tylko. Ja znalazłam go już dawno, dawno temu na Galerii Potraw.
Składniki na bardzo dużo paluchów:
- 225 g miękkiego masła
- 1 szklanka* cukru pudru (140g)
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego, lub cukier z prawdziwą wanilią
- 2 i 2/3 szklanki mąki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Dodatkowo:
- 3/4 szklanki blanszowanych migdałów (u mnie migdały w płatkach, paznokcie są mniej “toporne” jak dla mnie)
Ubić masło z cukrem na jasną i puszystą masę, dodać jajko, ekstrakt waniliowy. Następnie wsypać mąkę z proszkiem i sól. Gotowe ciasto uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce co najmniej 30 minut. Po tym czasie wyjąć ciasto (najlepiej odrywać część a resztę trzymać w lodówce, żeby nie zmiękła) Z ciasta robić wałki a następnie formować paluszek, w miejsce, gdzie powinien być paznokieć wciskając migdał. Ponieważ ciasto w piekarniku mocno rośnie, uformowane paluchy powinny być grubości małego palca.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200°C przez 10 minut. Ja piekłam w 190°C przez 9 minut. Po tym czasie wyjąć i ostudzić. Paluchy powinny być lekko przyrumienione.
1 szklanka = 250ml
Smacznego!
Robiłam paluchy na tegoroczne Halloween 🙂 Wyszły fantastyczne 🙂 W smaku bardzo fajne, maślane, bardzo, bardzo kruche. Jedynie u mnie nieco inaczej wyglądała kwestia migdała. Po wyjęciu ciasta z lodówki i uformowaniu palucha, płatki migdałów nie chciały mi się wciskać w ciasto, obawiałam się, że paznokieć zwyczajnie odpadnie w czasie pieczenia. Przykleiłam je więc za pomocą rozbełtanego jajka i efekt mnie zaskoczył. Jajko pod wpływem temperatury dało jeszcze efekt, jakby spod paznokcia wystawała zaschnięta, brudna krew – jakkolwiek to teraz okropnie brzmi. Z faktu przeznaczenia ciastek na imprezę Halloweenową nie przeszkadzał mi ten efekt w ogóle 🙂 Polecam przepis 🙂
To dobry przepis. polecam:):):):):):)
Małych dzieci w domu brak, w haloween też się nie bawię, ale z wielką przyjemnością wykonałam te ciasteczka. Są maślane i cudownie kruche, nawet na drugi dzień. Taka obrzydliwa pokusa 🙂
po prostu kruche ciasteczka po co ten wygląd…??? może lepszy byłby jaki kwiatek lub inna ozdoba,,,
Ano po to, a raczej dlatego, że dziecko prosiło. Były robione na specjalną okazję, co zresztą napisałam we wstępie. Zapewniam, na ca dzień takiego paskudztwa nie robię.
Ja też będę straszyć rodzinkę paluchami… właśnie upiekłam 🙂 z tego podekscytowania zamiast ubić najpierw masło z cukrem, to zagniotłam wszystkie składniki od razu, ale też wyszły obrzydliwie smaczne 😉 dziękuję za przepis, świetny… jak wszystkie u Ciebie.
Dziękuję za komentarz i cieszę się, że paluchy się udały:)
Nie raz już je robiłam, są smaczne, maślane no i fajnie wyglądają. 🙂 Podobają się dzieciom, choć nie tylko im 🙂
Tak, nam one też bardzo smakują.
Asiu, wyglądają cudnie, to znaczy odrażająco ale w pozytywnym sensie, czyli bardzo realistycznie :)) jak prawdziwe paluchy, prawdziwej jędzy.
Nie robiłam ich jeszcze 🙂
Dziękuję za komplementy:) Jak nie robiłaś, to zrób, bo są bardzo smaczne:)
P.S. I jak miło mi Cię widzieć:)
Ale dużo ich zrobiłaś! Super 🙂
Tak dużo ich wychodzi:)
Przerażająco pyszne 🙂
Chyba jedne z najbardziej realistycznych jakie widziałam!!Piękne zdjęcia( szczególnie pierwsze)!!
Rewelacyjne zdjęcia:D
no i jeszcze genialny pomysł z tą rzeźbą, rewelacja !
ale super, obrzydliwe i zarazem cudne :))
Postanowiłam je zrobić w sobotę,mam gości,do piwa jak znalazł:)
Wyglądają bardzo apetycznie! Skorzystam z przepisu!:)
pyszniutkie one są ;))) chyba tez znów zrobię
Wygląda świetnie! Ile gramów to szklanka cukru?
140 grams