Ten chlebek wypatrzyłam u Domi i tak mocno podziałał na moje zmysły, że nie było wyjścia i musiałam go upiec. Moja wyobraźnia podpowiadała mi, że chleb będzie doskonały w smaku i się nie zawiodłam. Wyszedł dokładnie taki, jak sobie wyobraziłam. Miękki miąższ i super chrupiąca skórka. A najbardziej podobały mi się te malutkie dziureczki. Idealne. Jest co prawda trochę pracochłonny, ale jego smak wynagrodzi Wam wszelkie trudy. Dopisuję go do długiej już listy moich ulubionych chlebów:) Polecam bardzo!
Domi, dziękuję Ci za super przepis!
Zaczyn (400g):
- 50g żytniego zakwasu
- 180g mąki żytniej (typ 720)
- 170g ciepłej wody
Zaczyn przygotowujemy w 3 etapach (ponieważ jest dość rozciągnięty w czasie, proponuję zacząć około godziny 15):
- Wymieszać 50g zakwasu żytniego z 60g mąki żytniej i 60g ciepłej wody i odstawić pod przykryciem w ciepłe i zacienione miejsce na 5 – 6 godzin.
- Po tym czasie dodać 60g mąki żytniej i 50g ciepłej wody i znów odstawić ale tym razem na 8 – 12 godzin.
- W ostatnim etapie dodać 60g mąki żytniej i 60g ciepłej wody. Odstawić pod przykryciem na 3 godziny. W tym czasie zaczyn powinien znacznie powiększyć swoją objętość.
Składniki na chleb:
- 400g gotowego zaczynu
- 100g maki żytniej (typ 720)
- 100g mąki pszennej tortowej
- 200g mąki pszennej
- 150ml ciepłej wody
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 10ml oleju roślinnego
Wszystkie składniki wymieszać razem, zagniatać przez 5 minut. Odstawić ciasto na 20 minut, aby odpoczęło, po tym czasie zagnieść kolejne 5 minut.
Uformować bochenek i włożyć go do mocno wysypanego mąką koszyka do wyrastania chleba. Ja włożyłam od razu do foremki. Odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce, do podwojenia objętości (u mnie trwało to niecałe 3 godziny).
Piekarnik nagrzać do 230°C, na spodzie ustawić naczynie z gorącą wodą. Chleb delikatnie przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, posmarować wodą i wsadzić do piekarnika. Jeśli pieczemy w foremce, wstawić ją wraz z wyrośniętym chlebem do piekarnika. Piec przez 10 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200°C i piec kolejne 20 minut, do przyrumienienia skórki. Wyjąć z piekarnika i wystudzić na kratce. Upieczony chleb postukany od dołu daje głuchy odgłos.
Smacznego!
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o każdym nowym wpisie skorzystaj z menu Powiadomienia
bardzo ładny chlebek! do wypróbowania, jeśli tylko zabiorę się za zakwas 🙂
Zrobiłabym go chętnie, gdyby nie to, że zakwas mi uciekł z lodówki ;))))
Pięknie wyrósł, wygląda bardzo apetycznie 🙂
Wyglada bardzo smakowicie!
Wygląda fantastycznie, ale nie wiem czy dałabym radę…
A czy zakwas można gdzieś kupić?
Nie wiem, czy zakwas można kupić, pewnie tak, ale nie wiem gdzie. Prościej jest zrobić samemu:)
Pozdrawiam!
Rzeczywiście piękne dziurki ma 🙂 No to nie mam wyjścia 🙂 w następny weekend zabieram się za niego 🙂 Żałuję tylko że muszę czekać aż do następnego weekendu, przez pracę nie wyrobię się w czasie z tym 3-etapowym zaczynem.
Gosiu, chlebek wart jest zachodu, bo jest pyszny! Daj znać jak zrobisz, bo ciekawa jestem, czy też będziesz miała o nim takie zdanie:)
Pozdrawiam serdecznie!
Asiu wreszcie zrobiłam 🙂 Dam Ci znać jak będzie na blogu 🙂 Chlebek pyszny wyszedł i już wiem że będę do niego wracać i testować z różnymi dodatkami. Z moich spostrzeżeń to może dałabym do ciasta właściwego odrobinę więcej wody, ale to może dlatego że użyłam mąki pszennej chlebowej typu 750 (te 200 g).
W każdym razie tak jak piszesz chleb wart zachodu 🙂 Dzięki że podzieliłaś się tym przepisem.
Chlebek jest już ( a raczej dopiero teraz) u mnie na blogu. Pozdrawiam 🙂
Pięknie ci się upiekł i te dziureczki ,mniam:)
Ale pięknie Ci wyszedł 🙂 Podoba mi się jego miękisz i skórka. Pozdrawiam!
Piękny bochenek;) Widzę, że dużej ilości zakwasu do niego użyłaś, jestem ciekawa smaku;)
Piękny chlebek Asiu i śliczne zdjęcia!
Uściski :*
ja poproszę kanapkę :)))
Piękny! Nad chlebami mogę się zachwycać godzinami i oczywiście przy okazji zajadać nimi;) Przepis napewno wypróbuję!
Cieszę się Asiu, że tak Ci zasmakował, widziałam też, że Kasi ze Słodkich Fantazji tak się spodobał, że aż przybiegła do mnie, ach, dziewczyny 🙂
Chlebek jest naprawdę pyszny, a Tobie tak ładnie wyrósł, u Ciebie wydaje się być większy (objętościowo), ale to pewnie moje wrażenie jest 🙂
Asiu, wygląda genialnie! Ale mi narobiłaś smaku 🙂 Jak tylko będę miała ciut wiecej czasu to na pewno go zrobię! pozdrawiam cieplutko